Tydzień temu panował szał zakupów - czarny piątek przyszedł z zachodu i ogarnął swoim szaleństwem również Polskę. W prawdzie u nas promocje nie są aż tak wyjątkowe jak w USA ale czasem można trafić na niezłą okazję. Ja obiecałam sobie, że odpuszczę i raczej zostanę w domu, a galerie będę omijać szerokim łukiem. Trudno to jednak osiągnąć gdy mieszka się w pobliżu tylu galerii i pracuje w jednej z nich. Jednocześnie złożyło się na to, że musiałam kupić kilka rzeczy, a że akurat były one w promocji to ciężko mi było sobie odmówić. Jestem MEGA zadowolona ze swoich zakupów, dlatego chciałam się z Wami nimi pochwalić, ponieważ myślę, że kilka z nich jest również fajnymi pomysłami na prezent na Mikołajki.
1. Elektryczna szczoteczka do oczyszczania twarzy.
Zaoszczędziłam na niej 44 zł. Myślę, że to świetny wynik. Szczoteczka jest naprawdę świetna. Ma 3 wymienne końcówki, potrzebuje tylko dwóch baterii, idealnie oczyszcza twarz, a jednocześnie masuje ją, co poprawia mikro krążenie. Szczoteczki łatwo się czyszczą, nie niszczą się i szybko schną. Myślałam o takim "sprzęcie" już od kilku miesięcy i wreszcie udało mi się ją dostać.
Miejsce zakupu - Top Shop
Cena - 25 zł
2. Hula hop z masażerem.
Z tym "hula hopem" to ciekawa historia. Myślałam o nim już rok temu, potem mi się odechciało aż tu koleżanka z pracy zaproponowała dwa tygodnie temu aby takowe zamówić. Oczywiście odpaliłyśmy Allegro, zamówiłyśmy takie w przystępnej cenie (wypłaty jeszcze nie było, więc bez szaleństw). Po kilku dniach przyszła wyczekiwana paczuszka. Szczęśliwa przyniosłam ją do domu i ... aż się popłakałam. Przyszedł taki SZAJS, że głowa mała. Nie dało się go w ogóle zmontować, nic do siebie nie pasowało, śmierdziało, było brudne. Oczywiście zrobiłyśmy zwrot. Jednak kółko wciąż mi się marzyło. Tym razem przeszłam się do sklepu sportowego i trafiłam na świetną promocję. Z 80 zł na 50 zł. To kółko jest świetne - dobrej jakości plastik, części masujące odpowiednio miękkie tak aby nie posiniaczyć brzucha, wszystko montuje się w pięć sekund i można kręcić cały dzień.
Miejsce zakupu - Go Sport
Cena - 50 zł
3. Serum do rzęs L'biotica
Od kilku miesięcy myślałam właśnie nad tym serum bądź nad przedłużaniem rzęs. W aptece Ziko zobaczyłam jednak świetną ofertę - oto to serum z kosmetyczką. Pobiegłam więc na przerwie w pracy to oto tej apteki. Wprawdzie kosmetyczki już mi się nie udało dostać ale serum w świetnej cenie już należy do mnie. Mam nadzieję, że przyniesie efekty.
Miejsce zakupu - Ziko Apteka
Cena - 36 zł
4. Rewitalizujące serum do twarzy Bioliq
A to już taka moja zachcianka. Kupiłam, bo muszę się przyznać, że nigdy wcześniej nie używałam takiego kosmetyku i byłam ciekawa jak spodoba mi się taka forma produktu do pielęgnacji twarzy. Na chwilę obecną jestem zadowolona. Wygodne, ładnie wygląda, pięknie pachnie. Wydaje mi się, że jest ciut mało wydajne. Mam nadzieję, że efekty przyjdą wkrótce.
Miejsce zakupu - HEBE
Cena - 22 zł
5. Bielenda - dwufazowy olejek do demakijażu z avocado
Przyciągnęła mnie do niego świetna cena - cztery złote z groszami. Taki produkt zawsze się przydaje i na pewno szybko go zużyję. Na dodatek jest naprawdę dobry. Nie podrażnia oczu, świetnie usuwa nawet mocny makijaż.
Miejsce zakupu - HEBE
Cena - około 4,50 zł
6. Maseczki w płachcie
Bardzo popularne i pożądane kosmetyki do pielęgnacji. Miałam je już wcześniej i stwierdzam, że są świetne. Zdziwiła mnie ich niska cena - 4zł! Żałuję, że nie skusiłam się na więcej, a tylko na dwie - rewitalizującą z granatem i z koenzymem Q10.
Miejsce zakupu - Kontigo
Cena - 4zł
A Wy natrafiliście na jakieś ciekawe promocje? Dużo kupiliście? :)
Ciekawi mnie bioliq. Szczotka też by mi się przydała, kupiłaś w świetnej cenie
OdpowiedzUsuńKonkretnie z czarnego piątku nie korzystałam, ale ciut wcześniej kupiłam kilka produktów, m.in. tą maseczkę w granatem. Moje zakupy listopadowe już na blogu, więc jeżeli jesteś ciekawa co u mnie nowego to zapraszam :)
OdpowiedzUsuńJak wrócę z podróży do domu to wykupię pół Rossmana :D
OdpowiedzUsuńja kupiłam serum do buzi bielenda i lakier do paznokci.. :P szał :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś szczoteczkę elektryczną i była bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńHmmm. W czarny piątek skusiłam się jedynie na zakupy w IPerfumy :D
OdpowiedzUsuńJa w sumie nie skorzystałam z czarnopiątkowych promocji, ale listopad był u mnie i tak dość obfity w nowości :) Z Twoich zakupów znam maseczki Conny i serum Bioliq, lubiłam je :)
OdpowiedzUsuńNie skorzystałam wtedy z promocji, jakoś mnie mocno nic nie kusiło. A Tobie wpadły fajne produkty :) Hula hop mam wiekowe, wiklinowe :))
OdpowiedzUsuńWidzę że zakupy udane ;) p.s nie masz siniaków po tym hula hopie ? Moja siostra miała takie samo i miała mega siniaki od kręcenia :(
OdpowiedzUsuńPo pierwszym dniu miałam tylko takiego malutkiego, bo kółko uderzyło mnie w kość ;p Poza tym jest ok, nie mam siniaków :)
UsuńNa bogato - u mnie to byłą tylko kawa z Tchibo :D
OdpowiedzUsuńTaka szczoteczka bardzo by mi się przydała! Ja w black friday nie zaszalałam :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobną szczoteczkę :) a Hula hop to ja nie umiem kręcić :D znając moją gracje to bym zabiła nim siebie albo kogoś ;D
OdpowiedzUsuńfajna jest ta elektryczna szczoteczka :)
OdpowiedzUsuńwww.s-y-l-w-i-a.blogspot.com
Szczoteczka bardzo mi się podoba. Super promocja :)
OdpowiedzUsuńGdy byłam mała byłam mistrzynią hula hop. Teraz nie potrafię zrobić dziesięciu obrotów :D
OdpowiedzUsuń