Dopóki utrzymywałam się wyłącznie z kieszonkowego i pieniędzy "wysępionych" od mamy, moje podkłady nie przekraczały ceny 30zł. Produkt, o którym dzisiaj mowa kosztuje dwukrotnie więcej. Jeśli cena ma iść w parze z jakością, powinien być on dwa razy lepszy od tych, których zazwyczaj używałam. Jak jednak wypada to w rzeczywistości?
Mam okropny problem z dobraniem odcienia podkładu. Zawsze trafię a to na za jasny, za ciemny, zbyt różowy, zbyt pomarańczowy, poszarzały. Przez dłuższy czas byłam śniada (teraz jestem troszkę bledzioszkiem), o czym często wspominała mi moja mama, więc przyzwyczaiłam się do ciemnych fluidów. Wydawało mi się, że pasowały idealnie. Po jakimś czasie opamiętałam się ale wciąż nie mogłam trafić idealnie. Wciąż było widać wyraźną różnicę pomiędzy szyją, a twarzą.
Wybierając podkład Pure Light miałam do wyboru kilka odcieni np. 050, 100, 300 itp. Do każdego numerka przypisane są tony - różowe albo żółte (rose/beige), co naprawdę ułatwia zadanie. Przyznam, że chyba PIERWSZY RAZ udało mi się ZNALEŹĆ podkład IDEALNIE dopasowany do mojej karnacji! Jasny i w naprawdę żółtych tonach. W 100% zgrywa się on z moim kolorem skóry, co wygląda bardzo naturalnie. Nie wierzyłam, że kiedyś mi się to uda 😀
Krycie jak dla mnie jest zadowalające. Bałam się, że nie sprosta ono moim oczekiwaniom, gdyż na sklepowych półkach możemy wyczytać, że jest ono takie "2/5". Myślę, że wiele zależy od tego czym go nakładamy. Ja robię to gąbeczką i tuż po nałożeniu moja cera jest jednolita, wręcz bez żadnej skazy. Niedoskonałości, zaczerwienienia, drobne krostki są niewidoczne.
Pure Light jest podkładem o dosyć rzadkiej, lejącej się konsystencji, co sprawia, że łatwo rozprowadza się na skórze i starcza dzięki temu na dłużej. Dwie pompki spokojnie starczają na pokrycie całej twarzy.
Cera faktycznie, tak jak obiecuje producent, jest rozświetlona. Jednak ja nie przepadam za tym efektem, stawiam raczej na mat, a podkład kupiłam ze względu na odcień i lekką konsystencję. Na dodatek moja cera dosyć mocno przetłuszcza się, więc większość matujących i mocno kryjących podkładów sprawia, że wygląda ona jeszcze gorzej. Dlatego utrwalam zawsze makijaż sypkim, transparentnym pudrem. Kiedy zapomnę "dołożyć" go po paru godzinach, moja skóra zaczyna wydzielać nadmiar sebum, a co z tym idzie podkład lekko schodzi z twarzy, ściera się i miejscami waży. Jednak gdy użyję bibułek matujących, dobrego kremu jako bazy i pudru jest nie do zdarcia i sprawia, że moja cera wygląda dobrze, nawet przez dziesięć godzin. Myślę więc, że dla osób, które nie mają problemu z tłustą cerą będzie to świetny produkt.
To niestety nie dla mnie - mam przetłuszczającą się cerę ;/!
OdpowiedzUsuńJa również ale z sypkim pudrem wygląda wspaniale i długo się utrzymuje :)
UsuńNie miałam nigdy podkładu tej marki, ale za to ich róż jest jednym z moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie, bardzo lubię tę markę a nawet nie wiedziałam że mają podkłady w swojej ofercie :)
OdpowiedzUsuńJA bym zobaczył na twarzy jak wygląda :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się konsystencja :)
OdpowiedzUsuńNie miałam podkładu nigdy tej firmy, ale puder w kamieniu owszem, jednak nie wspominam go jakoś wspaniale.
OdpowiedzUsuńKolor wydaje się przyjemny. Ostatnio jednak częściej sięgam po minerały :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy ten podkład by się u mnie sprawdził:/
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbuję na ten moment mam spory zapas podkładów :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała. Lubię efekt rozświetlonej skóry ale szczególnie latem.
OdpowiedzUsuńOooo widzę i że dla mnie by się nadał ;)
OdpowiedzUsuńMam spore problemy ze świeceniem to raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZ Yves Rocher miałam podkład "zero niedoskonałości", bardzo fajnie się sprawdzał, ale robił delikatną pomarańczkę :/
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, myślę, że twój odcień byłby również dla mnie dobry!
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała ale konieczny byłby sypki puder, bo mam tłustą cerę! :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego podkładu. szukam czegoś dla siebie, ale przy każdym kończy się źle z moją tłustą cerą. Potrzebuję czegoś, co da radę przez 24 h :D
OdpowiedzUsuń