Cześć!
Dziś dosyć luźny, mam nadzieję przyjemny post. W końcu udaje mi się stworzyć coś na tygodniu, w końcu mam czas zasiąść przed biurkiem, napisać, zajrzeć na wasze blogi. Sporo myślałam czym by się z wami podzielić. W głowach miałam wiele planów. Uznałam jednak, że napiszę coś o mnie, o moim makijażu, jak to się zaczęło.
Chciałabym również was zaprosić do tej zabawy! Jestem ciekawa jak to jest z wami, jak wy odpowiedziałybyście na te pytania.
A więc zaczynajmy...
1. Kiedy zaczęłam się malować?
Maluję się już od dosyć dawna. W wieku 12-13 lat zaczęłam używać podkładu, tuszu do rzęs. Szybko doszedł do tego także eyeliner. Wydaje mi się, że spowodowane to było przebywaniem w towarzystwie starszych osób.
Kreski robię od dobrych 4 lat. Sądzę, że to ciekawa historia z nimi. Zaczęło się od fioletowego eyelinera od cioci. Kiedyś uważałam, że SPOKO wyglądają takie na pół powieki... W sumie to tu mi trochę oczko opada, tu się załamuje. TAK! ROBIŁAM KRESKI NA PRAWIE CAŁĄ POWIEKĘ RUCHOMĄ... Przy czym ogonek był cieniutki. Nie malowałam wtedy brwi, także efekt był komiczny. 😂
Urodziłam się z czarną, puszystą główką. W wieku kilku lat do czternastu byłam ciemną blondynką/jasną szatynką. Wszystko zaczęło się zmieniać kiedy popularne stały się szamponetki. Najpierw ciemniejsze brązy, czerwień, czerń. Podczas domowej nudy wpadłam na pomysł zrobienia sobie blond pasemka, a że mi nie wyszło wyglądałam jakbym PÓŁ WŁOSÓW miała brązowych pół żółtych. To i tak nie było złe. Obcięcie sobie samej włosów, a potem przefarbowanie ich na czarno było najgorszą decyzją jaką w życiu podjęłam... Moje włosy przez długi czas wyglądały jak jajecznica. Tu jaśniejsze, tu ciemniejsze. Teraz jestem szczęśliwą posiadaczką sombre!
Tak to mniej więcej wyglądało. W czerwonych byłam zakochana i na pewno kiedyś zafarbuję sobie takie.
3. Typ kosmetyków, których mogłabym mieć nieskończenie wiele, to?
Zdecydowanie szminki. Kocham i chcę wszystkie kolory świata. Róże, czerwienie, fiolety, brązy...Wszystkie są piękne i we wszystkich czuję się dobrze. Moja kolekcja co kilka dni się powiększa, a moim największym marzeniem jest chyba metaliczna, złota szminka.
4. Ulubiony cień do powiek.
Teoretycznie nie jest to cień, a róż! Mimo wszystko używam go i na policzki i na powieki. Ma cudowny brzoskwiniowo-różowy odcień, w którym jestem zakochana. Do oczu nadaje się na co dzień, jest bardzo delikatny i długo się utrzymuje. Nie jest to kosmetyk przeznaczony do tego, ale sprawdza się lepiej niż niejeden cień! Polecam.
5.Czy wiążę swoją przyszłość z makijażem?
Tak! Poważnie o tym myślę. Kocham to i to chyba jedyna rzecz, do której mam zapał i trochę pojęcia. Malowałabym cały cień z uśmiechem na twarzy. Męczę mamę i chłopaka, żeby byli moimi "modelami" i pozwolili się malować. Owszem, chłopak raz się zgodził, ale mimo wielu próśb nie mogę go nakłonić kolejny raz.
W wakacje planuję więcej ćwiczyć, zapisać się na kursy i złożyć podanie do szkoły wyższej na kosmetologię. Myślę, że trochę optymizmu, wiary w siebie, ciężka praca i wszystko może się udać!
Udało mi się nawiązać drugą współpracę! Z tego okazji mam dla was kupon na -10%
Polecam! Sklep ma świetne, niedrogie rzeczy. Czas oczekiwania na przesyłkę wynosi od 3-5 tygodniu. Dostawa jest darmowa.
http://www.enjoyours.com/?src=WEL10
Przepięknie wyglądałaś w czerwonych włoskach! Życzę Ci dużo szczęścia w dostaniu się do wyższej szkoły na kosmetologie, robisz cudowne makijaże :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
kmmbffl.blogspot.com
Fajna kolekcja pomadek;) I powiem Ci, że też często stosuję róż jako cień do powiek;) Dobrze mieć pasję, która jest pracą, więc oby Twoje plany się powiodły;)
OdpowiedzUsuńFajna zabawa, która pozwala jeszcze lepiej poznać autora bloga :)
OdpowiedzUsuńCzasem ludzie się dziwią, że nakładałam podkład w wieku 12 lat, ale jak widać nie jestem sama! :D
OdpowiedzUsuńTwoje włosy dużo przeszły, ale teraz bardzo mi się podobają <3
MÓJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
Świetna zabawa, chętnie się dołączę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję współpracy :)
Pozdrawiam,
My blog(Click)♥
Czerwone włoski ładne :D
OdpowiedzUsuńgrfashion.blogspot.com
Ja zaczęłam się malować w gimnazjum choć to był podkład i tusz czasem eyeliner ale nic mocnego :P
OdpowiedzUsuń>> VANILLIA96.BLOGSPOT.COM <<
great post,dear! <3
OdpowiedzUsuńI follow you please follow me back!
anastasjastyles.blogspot.ba <------- new post
Ja też byłam maniaczką szamponetek! :D
OdpowiedzUsuńW wieku 13 lata zaczęłam malować włosy na czerwono haha
Super post, troszkę inny :p
Pozdrawiam, Podkowaa ;*
Bardzo fajnie wyglądałaś w czerwonych włosach :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Czerwone włosy bardzo Ci pasowały :) Ja 2 lata temu zrobiłam sobie włosy a'la kucyk pony :d różowo-niebiesko-fioletowe :D mieszkam na wsi więc ludzie mnie o mało wzrokiem nie zjedli ale co tam ;)
OdpowiedzUsuńO tak, również kocham szminki. Ja może nie czuję się dobrze w wielu kolorach, ale w odcieniach nude/bronz mogłabym kupować ich pełno :)
OdpowiedzUsuńCzerwony kolor od zawsze chodzi mi po głowie, ale nie zaryzykuję :D
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam malowanie od gimazjum, czyli tak mniej więcej tak ty :) Kreski od 4 lat? Ja dopiero tak właściwie od teraz, a i tak jeszcze nigdy nie wyszłam w nich poza dom, na razie ćwiczę. Kreski na całą powiekę haha :D Zazdroszę czupryny po urodzeniu, ja włosów nie miałam prawie wcale, tak właściwie to byłam łysa :) Czewone włosy miałas przepiękne! Zawsze chciałam przefarbować, ale chyba nie odważyłabym się na taki kolor. U mnie z ulubionymi kosmetykami także byłyby chyba szminki! Świetny post, dodawaj częściej takie jak ty to nazwałaś ''luźne'' :) Malowanie wychodzi ci rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego wieczoru!
Diamentowe myśli - klik
Pasowały ci te czerwone włosy. Miały bardzo ładny odcień!
OdpowiedzUsuńhttp://anggiex3.blogspot.com/?m=1
Ciekawe odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na post :)
OdpowiedzUsuńTeż kocham szminki a najbardziej płynne matowe pomadki :)
OdpowiedzUsuńBiblioteka urody - spis blogów kosmetycznych
Ja zaczęłam malować się w 3 klasie gimnazjum i był to jedynie tusz do rzęs, od liceum nałogowo właśnie wkręciłam się w robienie kreski eyelinerem ;) Na włosach zawsze u mnie dominowały czerwienie, chciałam przejść do jasnego brązu ale skończyłam ostatecznie na rudych i nie żałuję. A Tobie w aktualnych włosach bardzo ładnie :) I też uwielbiam pomadki! :)
OdpowiedzUsuńJa też mam tak ze szminkami, coraz więcej mi się ich gromadzi w szufladzie, a wciąż mogłabym mieć więcej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie posty! :)
OdpowiedzUsuńJa też robiłam te okropne wielkie kreski i brak brwi hahah. Teraz staram się delikatnie malować oczy, bo mam opadającą powiekę i kompletnie nie radze sobie z malowaniem, więc zawsze rzęsy, jakiś delikatny cień w kącikach i czasem cieniutka kreska. Mega zazdroszczę dziewczyną, które nie mają takiego problemu, albo potrafią to zatuszować c:
OdpowiedzUsuńSzybko zaczęłaś się malować :D A czerwone włosy mega <3
OdpowiedzUsuńświetny post, ja również mam słabość do produktów do ust, ostatnio polubiłam matowe pomadki ;)
OdpowiedzUsuńWcześnie zaczęłaś się malować, albo ja bardzo późno :p ja mogłabym mieć wszystkie kolory laloeru do paznokci i chociaż połowy nie używam to lubię je zbierać :-D
OdpowiedzUsuńJa też lubię makijaż, jednak całkowicie nie wiąże z nim mojej przyszłości... Fajny pomysł na post :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
MADEMOISELLE BLOG
A ja zaczęłam malować się w wieku 17 lat :) Dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem pomadkoholiczką! :D podobno to się jakoś leczy... ale jak? Kiedy wszystko na sklepowych półkach kusi :D
OdpowiedzUsuńZa Twoje dążenie do spełnienia marzenia oczywiście z całego serca trzymam kciuki. Jeśli się czegoś chce to można to osiągnąć! Choćby wszyscy dookoła uważali inaczej to nasze życie zawsze pozostanie naszym, jest tak krótkie, że nie warto zawracać sobie głowy i tracić czasu na słuchanie gadania, które ma służyć jedynie podcięciu nam skrzydeł ;)
Ja zaczęłam się malować dopieror w zeszłym roku. Dopiero wtedy odkyłam, że brwi potrafią zmienić całą twarz 😂
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby się udało! Ciekawy post. Ja nigdy nie malowałam się dużo i teraz także, nie potrzebuje dużo makijażu na co dzień.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga!
Obserwuję i liczę na rewanż :)
Za komentarz do posta odwdzięczam się trzema komentarzami :)
http://www.sandrakopko.com/2017/02/snowy-fur.html
tez uwielbiam wszystkie szminki, pomadki mam bzika na ich punkcie :)
OdpowiedzUsuńJa też zaczęłam się wcześnie malować :) Ale jakoś tak nie chciałabym malować kogoś innego, nie kręci mnie to :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie lubię używać szminek ;)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Całkiem ciekawie u Ciebie, z miłą chęcią zaobserwuję również Ciebie,
OdpowiedzUsuńbuziaki :) :*
Świetne fakty na temat twojego makijażu. Kocham czytać takie posty Obserwuję:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
ja kocham szminki, bardzo wczesnie zaczęłaś przygodę z makijażem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://weera-blog.blogspot.com/
obserwuję
Ile pomadek, ah! :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - zapraszam serdecznie :)
Super pomysł na post, może też zrobię go kiedyś u siebie! :D Moja przygoda z makijażem, też zaczęła się od kresek ahha :D
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE, KLIK
Great post! I like how you looked with red hair! :)
OdpowiedzUsuńYou're blog is amazing! I'm following you now.
Hope you'll follow me too.
Kathy's delight / Instagram
swietna zabawa ;3 mysle, ze moge sie do niej przylaczyc ;p
OdpowiedzUsuńja sama chce zaglebic swoje techniki makijazu, by wreszcie umiec sie malowac :D
nowy post!
http://justemsi.blogspot.com/2017/02/red-marine.html
Fajny tag ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Ślicznie wyglądałaś w tych czerwonych włosach. Ja zaczęłam się malować dużo później bo w 2 klasie gimnazjum i był to tylko tusz.
OdpowiedzUsuńteż myślę poważnie o makijażu. Zastanawiam się nad zrobieniem jakiegoś kursu :)
OdpowiedzUsuńAle ty masz duże oczy <:
OdpowiedzUsuńBiedny ten Twój chłopak :D