W dzisiejszym wpisie te słowa będą miały ze sobą dużo wspólnego. Niestety trafiłam na bubel. Chyba pierwszy raz jestem taka rozczarowana, bo zawiodła mnie moja ulubiona firma. Golden Rose to marka, z której posiadam wiele moich kosmetyków. Z każdego jestem zadowolona oprócz jednej maskary.
Przy wyborze kierowałam się oceną innych użytkowników na stronie wizaz.pl
Miała dobre opinie, ocenę 4/5. Pomyślałam, że zaryzykuje...
Nie oczekiwałam od niej cudów. Kosztowała około 8 zł. Wcześniej miałam różową wersję i była dobra. Ładnie malowała, nie miałam do niej zastrzeżeń. Oczekiwałam i tym razem delikatnego podkreślenia rzęs. Nie wierzę, że tusze mogą dać efekt mega, mega długich rzęs czy coś tego typu. Mogą je delikatnie wydłużyć, ale bez przesady. Może jeszcze nie trafiłam na takie cudo?
Zacznijmy od pierwszego wejrzenia...
Żółte opakowanie, zafoliowane - na plus! Wiemy, że nikt wcześniej tego nie macał, nie otwierał.
Szczoteczka silikonowa, taka jaką lubię. Dosyć duża, ale wygodna. Jednak to co dzieje się na rzęsach po jej nałożeniu to... masakra!
Nigdy nie miałam tak sklejonych rzęs! Za pierwszą warstwą jeszcze jakoś ujdzie, ale gdy nałożyłam drugą w nadziei, że to (nie wiem jakim cudem) pomoże stała się tragedia. Wyglądało to komicznie.
Na dodatek nie dotarła dokładnie w każde miejsce, ale już nawet nie zamierzam tego ruszać. Boję się, że wszystkie rzęsy zlepią mi się w jedną. Jest na nich mnóstwo grudek, które nie wyglądają atrakcyjnie. Myślałam, że tusz będzie lepszy, bo konsystencję i kolor ma fajną. Zawiodłam się. Chociaż tyle, że się nie kruszy podczas dnia i nie ściera. Lepsza sytuacja jest kiedy wcześniej użyjemy zalotki. Wtedy nakłada się równomierniej i efekt jest zdecydowanie lepszy. Jednak nie przepadam za jej używaniem tak więc nie zostaje mi nic innego jak podarować komuś ten tusz lub ... sama nie wiem. Czuję, że muszę odłożyć kasę na coś lepszego! Co polecacie?
Moja rzęsy bez tuszu:
Pierwsza warstwa:
Druga warstwa:
Według mnie tak nie powinny wyglądać rzęsy!
Mam nadzieję, że to był tylko jakiś gorszy dzień tego tuszu. Nie lubię wyrzucać kosmetyków, ponieważ nawet to 10 zł, które na niego wydałam znikąd się nie wzięło i musiałam sobie tą kwotę uskładać, potrzebuję też wielu innych rzeczy. Może inna szczoteczka da tutaj radę? Może bardziej podpasuje mojej mamie, a ona da mi jakiś swój?
Póki co lecę na miasto po fioletowy eyeliner!
Mój makijaż na dziś. Co sądzicie?
Nie mogę się doczekać aż wypróbuję fioletowy kolor eyelinera.
Przy pierwszej warstwie efekt nie jest tak izły ale przy dwóch ... oj nie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję
Efekt aż mnie zdziwił haha :) nie spodziewałabym się!
OdpowiedzUsuńoj faktycznie, niezbyt fajny efekt. Ja mogę polecić L`Oreal Volume million lashes so culture. Cena trochę wysoka, ale można wyłapać dużo taniej na promocjach :) Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. :) Piękny masz kolor eyelinera <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt nie jest zadowalający ;/
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Kosmetyki z GR są ogólnie fajne, ale ten tusz też mi się nie podoba, skleja rzęsy jak widzę :((
OdpowiedzUsuń❄ Diamentowe myśli - MÓJ BLOG KLIK ❄
Ładny makijaż. :) -> mój blog :)
OdpowiedzUsuńOj owadzie nóżki robi, szkoda :(
OdpowiedzUsuńtusz słaby ale piękne kreski masz na oczach ;)
OdpowiedzUsuńmademoiselleshirley.blogspot.com
Bardzo fajny blog, zostaje tu na dłużej i fajny post. Obserwuje i liczę na rewanż www.mysterious-natalia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMakijaż świetny! Dobrze, że trafiłam na ten post, bo planowałam kupić ten tusz! Ratujesz mi życie :D
OdpowiedzUsuńkmmbffl.blogspot.com
Nigdy nie daje dwóch warstw tuszu. :)
OdpowiedzUsuńJa przeważnie też. Zawsze jedna starczała. Dzisiaj po jednej warstwie efekt mi się nie podobał i myślałam, że może to poprawię. Niestety nie :/
UsuńFajna namiastka kreski:) Ciekawie tu u Ciebie kochana :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - coś, co Cię (mam nadzieję) zaciekawi :)
Nienawidzę kiedy tusz skleja rzęsy. Niestety też trafiłam na bubel - Maybelline Lash Sensational Luscious. Wersja bez olejku tego tuszu jest rewelacyjna, a ta ulepszona to totalna masakra. Chyba miałam jeszcze gorszy efekt na rzęsach niż Ty po tym GR :/
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, ten tusz zdecydowanie nie zachwyca, rzęsy wyglądają źle, szczególnie że swoje masz ładne. Wypróbuj raz jeszcze i daj znać czy coś się zmieniło :)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
teddyandcrumb.blogspot.com
Nie u wszystkich te same produkty się tak samo sprawdzają. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Z golden rose mam jedynie lakier do paznokci i jest świetny :) Tusz fakt, mega skleja rzęsy i wyglądają okropnie:(
OdpowiedzUsuńhttp://uglyographyy.blogspot.com/
Z golden rose mam tylko konturówkę i jest świetna. Lubię tą firmę. Tego tuszu nigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Nóżki pajączka :D no nie jednak takiego efektu się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda niebieska kreska, ale racja rzęsy nie wyglądają dobrze ;)
OdpowiedzUsuńPasuję Ci taka niebieska kreska ja osobiście bym się źle w takiej czuła, jestem przyzwyczajona do czarnej. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki!;*
Nigdy nie testowałam tego tuszu , ale już nie przetestuje bo bardzo nie lubię jak tusz skleja rzęsy ;*
OdpowiedzUsuńhttps://xthy.blogspot.com/
Oj szkoda, ja w sumie mam swój jeden ulubiony, tani i bardzo dobrze się u mnie sprawdzxa i od tego czasu nowych nie testuję. Choć,kto w sumie wie co się wydarzy. Wiele razy moje ulubione kosmetyki albo się popsułu przy kolejnych partiach, albo je wycofano z produkcji i trzeba było szukać czegoś nowego ;D
OdpowiedzUsuńTeż miała maskarę z golden rose, tylko tą w różowym opakowaniu i u mnie również się nie sprawdziła, strasznie mnie po niej oczy szczypały i do tego też sklejała rzęsy :/
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :))
http://aaabydidi.blogspot.com/
Jeżeli chodzi o tusze do rzęs w podobnych cenach, od wielu lat jestem wierna tym z Evelyne, inne niestety, ale przynoszą podobny efekt do pozostawionego przez tą maskarę, którą używałaś do zdjeć :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ifeelonlyapathy.blogspot.com
Ale skleja... o nie!!
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam i dobrze..:)
OdpowiedzUsuńMogłoby się wydawać, że to dobry tusz, a tu się okazuje, że jednak nie ;/
OdpowiedzUsuńJeśli znajdziesz czas zapraszam do mnie :>
Pozdrawiam ♥
http://kinasses.blogspot.com/
Zdecydowanie nie powinny tak wygladac rzesy :D
OdpowiedzUsuńZ GR mam tylko lakiery do paznokci. Ale ten tusz fatalnie wygląda na rzęsach... za to kreska idealna!
OdpowiedzUsuńNienawidzę kiedy tusz skleja tak rzęsy. Naprawdę wygląda to komicznie... Bardzo ładnie ci w niebieskiej kresce ;)
OdpowiedzUsuńMój blog
Piękny kolor eyelinera... :)
OdpowiedzUsuńTusz jednym słowem masakra...
Ciężko jest trafić na dobry tusz :) ja od 10 lat jeszcze takowego nie znalazłam :)
OdpowiedzUsuńoh, bad that you didn't like the result. it looks a bit like spider legs. :D
OdpowiedzUsuńdo you want to follow each other on gfc? i follow you :)
have a nice day!
Nigdy nie miałam tuszu z GR, ale może to i dobrze :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki kiepski. Dla mnie najlepszy jak do tej pory jest Lash Sensational
OdpowiedzUsuńPo pomalowaniu rzęsy można policzyć :(
OdpowiedzUsuń