środa, 28 lutego 2018

Kremowy olejek do mycia twarzy Yves Rocher




Podstawą dobrej, skutecznej pielęgnacji twarzy jest już etap demakijażu i oczyszczania  twarzy. Niestety gdy przychodzi na niego czas jestem padnięta, zmęczona po pracy lub studiach i z chęcią położyłabym się już do łóżka. Jednak w życiu nie zasnęłabym z myślą, że przez noc moja skóra zamiast odpoczywać razem ze mną, będzie wręcz męczyć się, co sprawi, że kolejnego dnia obudzę się z ziemistą cerą pozbawioną blasku i na dodatek pewnie jakimś pryszczem. 
Zmęczenie, o którym wcześniej wspomniałam, powoduje, że mam ochotę wejść dosłownie na sekundę do łazienki, zmyć to co trzeba i paść na łóżku. Nie lubię się bawić wacikami kosmetycznymi. Często o nich zapominam, zostawiam takie brudy w łazience i rano przyprawiają mnie  o mega złość.
Wcześniej przez długi czas zmywałam waciki wyłącznie płynami micelarnymi itp. Odkąd w moje ręce wpadł olejek do mycia twarzy Riche Cream wiem, że nie ma lepszego sposobu usuwania makijażu niż olejki.


DLACZEGO AKURAT PRODUKT YVES ROCHER?


  • Nie zawiera substancji powierzchniowo czynnych (myjących np. SLS, SLES),  więc skóra po umyciu nie jest ściągnięta, sucha, bądź podrażniona. Idealnie nadaje się więc dla osób z cerą wrażliwą.
  • WSZYSTKIE składniki tego produktu pochodzą od roślin. Znajdziemy wśród nich sporo olejków np. rycynowy, kokosowy, rzepakowy, z nasion bawełny, z awokado.  Świetnie regenerują one naszą twarz, chronią ją przed wysuszaniem. Dodatkowo CUDOWNIE usuwają makijaż, nawet ten najbardziej mocny i wodoodporny. 
  • Kremowa konsystencja sprawia, że produkt jest MEGA wydajny. Nie musimy martwić się, że olejek wyleje nam się lub "przedawkujemy" go. Niewielka ilość wystarczy aby dokładnie zmyć makijaż.
  • Stawiając na produkty YR dbamy nie tylko o siebie ale i o środowisko. Opakowanie olejku zawiera 25% plastiku. Nie wiem czy zauważyliście, że tubki tej firmy są miększe w dotyku. To właśnie przez to :) Marka oczywiście nie testuje na zwierzętach, a produkty nie zawierają parabenów, olejów mineralnych i innych świństw.
Tym kremowym olejkiem możecie zarówno myć twarz jak i usuwać makijaż. Tak naprawdę zależy to od waszych preferencji. Jeśli skóra jest sucha, ściągnięta olejki pozwolą wam ją zregenerować. W przypadku cery skłonnej do trądziku, czyli takiej jak moja, pozostałości produktu można ściągnąć płynem micelarnym i nałożyć lekki krem. 
Udostępnij ten wpis

5 komentarzy :

  1. Nie wiedziałam, że YR ma w ofercie taki olejek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego olejku. Do mycia twarzy mam wersję niebieską. Nawet lubię ich produkty, ale mam Wrażenie czasami, że wyróżniają się tylko fajnym zapachem, a cena nie najniższa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze zmywam makijaż płynem micelarnym i bardzo nie lubię olejków w procesie demakijażu, z powodu późniejszej lepkości. MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń

Śmiało zostawiajcie w komentarzach linki do swoich blogów!
Jak zaobserwowałaś/eś daj znać - ODWDZIĘCZĘ SIĘ :)

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.