piątek, 15 grudnia 2017

Moje nowe "dzieci" - moje grudniowe szaleństwo zakupowe




Jak ja uwielbiam kiedy mogę wreszcie zebrać do kupy swoje nowe, kosmetyczne perełki, zrobić im zdjęcia i napisać o nich parę słów. Piękny widok - zapełniająca się kosmetykami komoda, szafa, kosmetyczka, torebka. Mimo tego, że obiecałam sobie, iż w tym miesiącu kupię tylko naprawdę NAJPOTRZEBNIEJSZE rzeczy to oczywiście znowu mi to nie wychodzi (minus pracy w galerii). Zapraszam do postu, w którym kilka słów o moich nowościach. A może i Wam wpadnie coś w oko, czymś Was zainspiruję?

Udostępnij ten wpis

piątek, 1 grudnia 2017

"Czarno-piątkowe" zakupy



Tydzień temu panował szał zakupów - czarny piątek przyszedł z zachodu i ogarnął swoim szaleństwem również Polskę. W prawdzie u nas promocje nie są aż tak wyjątkowe jak w USA ale czasem można trafić na niezłą okazję. Ja obiecałam sobie, że odpuszczę i raczej zostanę w domu, a galerie będę omijać szerokim łukiem. Trudno to jednak osiągnąć gdy mieszka się w pobliżu tylu galerii i pracuje w jednej z nich. Jednocześnie złożyło się na to, że musiałam kupić kilka rzeczy, a że akurat były one w promocji to ciężko mi było sobie odmówić. Jestem MEGA zadowolona ze swoich zakupów, dlatego chciałam się z Wami nimi pochwalić, ponieważ myślę, że kilka z nich jest również fajnymi pomysłami na prezent na Mikołajki.
Udostępnij ten wpis

wtorek, 28 listopada 2017

Baza rozświetlająca & mascara do brwi YVES ROCHER



Dziś o kosmetykach, których bardzo rzadko używam. Zazwyczaj za bazę służy mi krem do twarzy, a brwi maluję cieniem do powiek. Jednak życie byłoby nudne bez zmian, nowych doświadczeń itp. Świetnie się więc złożyło, że miałam okazję wypróbować nowe, makijażowe produkty Yves Rocher  -  rozświetlającą bazę oraz mascarę do brwi. Jak się sprawdziły? Zaraz wszystko opowiem :)
Udostępnij ten wpis

poniedziałek, 13 listopada 2017

W Yves Rocher już czuć święta! Co zawitało na półki? :)


Jak ten czas szybko leci! Przed chwilą witaliśmy jesień, a przed nami już zima, która przede wszystkim kojarzy nam się ze świętami. Wprawdzie do świąt jeszcze ciut ciut czasu jest ale przyznajcie mi rację, że nim się obejrzymy już będą Mikołajki. Warto więc powolutku zacząć gromadzić prezenty. Marka Yves Rocher zadbała o konsumentów i już startuje z kolekcją świąteczną, abyśmy na ostatnią chwilę nie musieli szukać upominków dla najbliższych.  Uwierzcie, że już sporo osób zaczęło zaopatrywać się w prezenty. Ja również powolutku komponują podarki dla rodziny aby w grudnie nie zbankrutować i nie latać z wywieszonym językiem po centrum handlowym😜

Yves Rocher zdecydowanie ułatwia nam zadanie. Firma przygotowała kolekcję świąteczną w dwóch wariantach zapachowych - owoce leśne & wanilia bergamotka. Na dodatek większość produktów jest już zapakowana. I to jak zapakowana! Ja zachwycam się domkiem, w którym znajduje się mini żel pod prysznic i do kąpieli, mleczko do ciała, kremik do rąk i pomadka do ust. Wygląda to cudownie. Myślę, że taki zestaw spodoba się zarówno młodszym jak i starszym kosmetykoholiczkom.


Świąteczny "domek"
Zawartość świątecznego "domku" - żel, mleczko, krem do rąk, pomadka ochronna.



Świąteczny domek, a w nim - pomadka, żel, krem do rąk, mleczko do ciała; zapachowa świeczka, zestaw kremów do rąk, ochronna pomadka do ust, mascara do brwi, baza rozświetlająca, krem do rąk, mleczko i żel pod prysznic o zapachu owoców leśnych.

Co znalazłam w paczce z nowościami?

W paczce od Yves Rocher przyszły do mnie same cuda. Dzięki firmie już poczułam magię świąt. Muszę przyznać, że taka dawka pięknych zapachów, cieszących wzrok opakowań poprawia humor w te szare, brzydkie, jeszcze jesienne dni.
Świeczka o zapachu owoców leśnych zdecydowanie pomaga zrelaksować się po pracy, szkole. Dzięki niej możemy rozsiąść się wygodnie w fotelu, zamknąć oczy i napawać się świeżym, energizującym, przyjemnym dla nosa zapachem, który naprawdę pozwoli oderwać się od codzienności i smrodu spalin, dymów, deszczu. Jest to delikatna woń, nie za słodka i zdecydowanie nie dusząca i przytłaczająca. Idealnie nada się na każdą okazję - wieczór z drugą połówką, kawa z koleżanką, rodzinny obiad.


Pozwólmy sobie jedna na dalsze chwile przyjemności i niech pomoże nam w tym żel do kąpieli oraz mleczko do ciała. Rankiem polecam "czerwoną" wersję zapachową, która doda nam kopa do działania i energii. Natomiast na wieczorną kąpiel idealna będzie otulająca, zmysłowa woń wanilii, przy której naprawdę można odpłynąć. Produkty te nie tylko zadbają o nasz nastrój ale także o ciało.  Żele nie zawierają SLSów i innych drażniących substancji. Wspaniale się pienią i zostawiają skórę czystą i pachnącą. Mleczka dodatkowo nawilżą ją i sprawią, że przyjemny zapach zostanie z nami na dłużej. Nie zostawiają one tłustej, lepiącej się warstwy, więc rankiem nie musimy się martwić, że poplamią ubrania lub wieczorem pościel.


Zimą nie zapominajmy o dłoniach! Wiem, że wiele osób ma z tym problem i spora część znajomych mi osób skarży się na suche, popękane dłonie, które szczypią, są nieprzyjemne w dotyku i nie wyglądają zbyt ładnie. Na szczęście w Yves Rocher znajdziemy tyle kremów, że zima nie zaskoczy naszych rąk. Zarówno te z kolekcji świątecznej jak i te owocowe, o pojemności 30 ml są naprawdę świetne. Dotychczas zapach mango był moim ulubionym. Teraz nie potrafię się zdecydować - kokos, wanilia, świąteczne owoce leśne są równie wspaniałe. Uwielbiam w nich to, że nie zostawiają tłustej, lepkiej warstwy, a szybko wchłaniają się w dłonie zostawiając je gładkie, przyjemne w dotyku i pachnące. Są bardzo wydajne. Kremy z kolekcji świątecznej dostaniemy w pojemności 75 ml oraz 30 ml.




Uważam, że usta są jednym z największych kobiecych atutów, dlatego nie można o nich zapominać. Świetnie, że w kolekcji świątecznej pojawiły się również pomadki ochronne do ust. Niestety zimą mają one również wielką tendencje do wysychania i pękania, co również nie wygląda korzystnie dla naszego wyglądu. Jeśli tak jak ja lubicie jednak mieć mocny, wyraźny makijaż ust bez problemu możecie nałożyć pomadkę ochronną pod jakiś inny produkt do ust. Sprawi to, że będą one nie tylko w pięknym kolorze ale zyskają ładniejszy wygląd, zostaną nawilżone i odżywione.



Musicie przyznać, że kolekcja świąteczna robi wrażenie. Zapachy są tylko dwa ale myślę, że każdy znajdzie swojego ulubieńca. Warto jak najszybciej udać się do punktu Yves Rocher i przejrzeć ich pełną ofertę. Oprócz tych produktów, które Wam przedstawiłam znajdziecie również wody toaletowe, kalendarz adwentowy, piękne, już gotowe zestawy, których ceny są naprawdę atrakcyjne.


Dla fanek "kolorówki" również znajdzie się coś w nowościach. Nie tak dawno na półki zawitała rozświetlająca baza pod makijaż oraz mascara do brwi. Myślę, że rozświetlenie w te pochmurne dni zdecydowanie wielu z nas się przyda. O wiele lepiej wygląda pełna blasku cera niż smutna, szara, zmęczona. Jednak dokładne, szczegółowe recenzje tych dwóch produktów już wkrótce pojawią się w osobnym blogu na poście. Jesteście ciekawi jak się sprawdzą? 

Co sądzicie o kolekcji świątecznej? Który zapach najbardziej Wam się podoba?
Udostępnij ten wpis

poniedziałek, 6 listopada 2017

LISTOPAD - Nowości, zapowiedzi ...


Miałam ograniczyć kupowanie kosmetyków, gromadzenie ich w szufladach ale one same wręcz się pchają do moich rąk, a ja nie potrafię im odmówić. Przeprowadzka do Warszawy sprawiła, że mam o wieeele większy dostęp do najróżniejszych sklepów, a co z tym idzie również i promocji. Przez to moja komoda na kosmetyki znów została obdarzona kolejnymi produktami. Zarówno tymi do pielęgnacji twarzy jak i tymi kolorowymi oraz do włosów. Coś czuję, że znów w moim "stosie" nie będzie żadnego bubla, ewentualnie jeden.Oby tak dalej 😁
Udostępnij ten wpis

środa, 1 listopada 2017

Podkład Pure Light Yves Rocher - 100 Beige



Dopóki utrzymywałam się wyłącznie z kieszonkowego i pieniędzy "wysępionych" od mamy, moje podkłady nie przekraczały ceny 30zł. Produkt, o którym dzisiaj mowa kosztuje dwukrotnie więcej. Jeśli cena ma iść w parze z jakością, powinien być on dwa razy lepszy od tych, których zazwyczaj używałam. Jak jednak wypada to w rzeczywistości?

Mam okropny problem z dobraniem odcienia podkładu. Zawsze trafię a to na za jasny, za ciemny, zbyt różowy, zbyt pomarańczowy, poszarzały. Przez dłuższy czas byłam śniada (teraz jestem troszkę bledzioszkiem), o czym często wspominała mi moja mama, więc przyzwyczaiłam się do ciemnych fluidów. Wydawało mi się, że pasowały idealnie. Po jakimś czasie opamiętałam się ale wciąż nie mogłam trafić idealnie. Wciąż było widać wyraźną różnicę pomiędzy szyją, a twarzą. 
Udostępnij ten wpis

poniedziałek, 23 października 2017

Puder bananowy WIBO


Szczerze przyznam, że za bananami nie przepadam. Raz na jakiś czas najdzie mnie na ten owoc mała ochota, nie wyrzucam go z placków, sałatek owocowych itp. Jednak nie jest to coś co uwielbiam. Tak samo jest z jego zapachem. Wiem, że niektórzy uwielbiają tą woń, posiadają w swojej kolekcji żele, balsamy bananowe. Według mnie nie ma w tym rewelacji, a czasami wręcz ten zapach mnie drażni. Jak więc przypadł mi do gustu puder bananowy od Wibo?
Czaiłam się na niego od dawna. Niestety gdy już byłam w Rossmannie zapominałam o nim lub nie mogłam go znaleźć. Na szczęście udało mi się dorwać go na promocji -55% kilka dni temu, więc kosztował mnie mniej niż 10 zł. Jego cena regularna wynosi około 15 zł. Myślę, że na takie koszta większość jest sobie w stanie pozwolić bez wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten wpis

wtorek, 17 października 2017

Demakijaż za pomocą kawałka materiału i wody? - Rękawica do demakijażu od Yves Rocher



Czy malutka rękawiczka (kawałek materiału, o którym mowa) oraz ciepła woda z kranu mogą zmyć nawet ten najmocniejszy makijaż? NIE - tak brzmiała moja pierwsza odpowiedź. Często mleczka, płyny do demakijażu i żele nie potrafią poradzić sobie z usunięciem kresek, tuszu do rzęs. Jakim więc cudem "skarpetka" na rękę potrafiłaby to uczynić? - zastanawiałam się. Byłam bardzo zadowolona kiedy w moje posiadanie wpadł ten oto przedmiot. Od razu wzięłam się do testowania, macania itp. 
Udostępnij ten wpis

poniedziałek, 9 października 2017

Tłusta cera? Na ratunek przychodzi krem Sebo Vegetal od YR



Odkąd pamiętam moja cera wydziela zbyt wiele sebum. Ten problem jest naprawdę uciążliwy. Prawie żaden podkład nie wygląda przez to zbyt dobrze. Nawet te najlżejsze lubią się ważyć. Skóra się "świeci", wydaje się być zalana tłuszczem.Co godzinne nakładanie matującego pudru nie pomaga. Maseczki matujące? Jeden wielki kit, pomagają na pięć minut. Bibułki matujące? Nie dla mnie. Przyszła pora przetestować krem ograniczający wydzielanie sebum, a jednocześnie nawilżający. Jak się sprawdził? O tym dowiecie się w dalszej części recenzji. Najpierw dokładnie przyjrzyjmy się samemu problemowi.

Skąd w ogóle ten "tłuszcz"?


Każdy z nas posiada gruczoły łojowe. Wytwarzają one łój, który natłuszcza naskórek. Mają więc i swoją zaletę - pełnią rolę ochronną dla skóry. Niestety co za dużo to niezdrowo. Za nadmierną ilością sebum kryje się wiele czynników - stres, problemy hormonalne,  niektóre leki, nieodpowiednia dieta, brak witamin oraz niewłaściwa pielęgnacja. Częstym błędem jest wysuszanie skóry. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że przesuszając skórę, będzie ona produkowała jeszcze więcej łoju aby "bronić" się. Spirytus salicylowy to stara metoda walczenia z trądzikiem, który często występuje przy tłustej cerze. Fakt, na pojedyncze wypryski może i pomoże ale na całą twarz? Oj to nie brzmi dobrze. 

Przejdźmy wreszcie do recenzji kremu

Krem możemy kupić zarówno w słoiczku jak i tubce. Ja wybrałam tą pierwszą opcję. Pozwala ona na pełne wykorzystanie produktu. Dodatkowo słoiczek możemy w przyszłości wykorzystać to przechowywania pewnych rzeczy itp. Konsystencja kremu jest bardzo leciutka. Świetnie rozprowadza się po skórze, niewielka ilość wystarczy na jej spory obszar. Zapach to jego wielka zaleta - świeży, delikatny, owocowy. Naprawdę umila to chwile nakładania go na twarz. 


Nienawidzę kiedy krem jest tłusty i za żadne skarby świata nie chce się wchłonąć. Strasznie mnie to denerwuje. Mam wrażenie, że to twarzy lepią mi się włosy, ubrania i pościel. Jakie to było wielkie moje szczęście, gdy zauważyłam, że Sebo Vegetal wchłania się wręcz momentalnie. Spojrzałam na swoją twarz i... efekt zmatowionej cery był naprawdę widoczny. Krem jakby wchłonął tłuszcz. Świetna sprawa. Od razu lepiej nakładało się makijaż. Efekt oczywiście nie utrzymuje się cały dzień, nie zastąpi nam dobrej diety, suplementacji, nie unormuje hormonów itp. Jednak różnica jest, łoju jest zdecydowanie mniej.

Krem ma jednak jedną ale dosyć dużą wadę. Otóż trzeba nauczyć się go nakładać. Zbyt wielka ilość powoduje, że krem strasznie się roluje, przez co nałożenie podkładu jest wręcz niemożliwe. Poza tym nie widzę w nim żadnych wad. Na całe szczęście nie zapycha mnie, nie powoduje żadnych zmian skórnych, nie podrażnia, a niestety z tym często mam problem. 

Jeszcze jedna kwestia - nawilżenie.  W tym kremie jest ono jakby obojętne(?) Twarz nie wysusza się, cały czas jest w normie jednak brak mi tu ciut mocniejszego nawilżenia. Na szczęście  od tego mam już maseczki i kremy na noc :)

Znacie ten produkt? Co o nim sądzicie? 





Udostępnij ten wpis

niedziela, 3 września 2017

Idealna opalenizna przez cały rok? PERFECTA ILOVE BRONZE


Od dziecka uwielbiałam wygrzewać się na słońcu, na plaży. Nie przeszkadzały mi temperatury powyżej 30 stopni. Jednak w tym roku moje podejście do promieni słonecznych się zmieniło. Otóż uświadomiłam sobie czytając wiele artykułów, że wyrządzają one krzywdę naszej skórze. Wysuszają ją, powodują plamy, przebarwienia i sprawiają, że na naszej buzi pojawiają się zmarszczki. Dodatkowo zbyt długie przebywanie na słońcu powodować może ból głowy, a nawet i omdlenia. Zrezygnowałam więc z opalania. Jednak cóż poradzić gdy kocham opaleniznę? Wydaje mi się, że wysmukla ona ciało, fajne współgra z jasnymi ubraniami i paznokciami. Nie było wyjścia, musiałam kupić balsam brązujący. Tylko jaki?
Udostępnij ten wpis

środa, 30 sierpnia 2017

Lakiery hybrydowe Ingrid numer 29 i 34


Od niedawna, bo od niecałych dwóch miesięcy, uczę się wykonywać manicure hybrydowy. Lakierów mam już całkiem sporo, otóż jest ich w mojej kolekcji 20! Ja jestem zadowolona z tego wyniku. Wśród nich znajduje się pięć mini lakierów Semilaca, jeden lakier Neess, cztery lakiery z Allegro ( o których mam zamiar również wkrótce napisać) oraz hybrydy od Ingird - dosyć popularnej marki tańszych kosmetyków. Nie wiedziałam, że ta firma ma również lakiery. Są one dosyć tanie, bo kosztują w granicach 15 zł za 7ml (czyli taki standard). Ja mam dwa z nich w posiadaniu, numerek 29 oraz 34. Szarość oraz piękny granat. A jak się sprawdzają? Warto przeczytać i dowiedzieć się :)
Udostępnij ten wpis

wtorek, 22 sierpnia 2017

Tusz do rzęs MAX FACTOR MASTERPIECE WATERPROOF


Tusz, o którym dzisiaj mowa, to mój spontaniczny wybór. Sięgnęłam po niego tylko ze względu na fajną szczoteczkę oraz niską cenę. Otóż UWAGA! Kupiłam go za 16,99 zł. W Rossmannie widziałam go za podajże 53 zł. Różnica ogromna! Przejdźmy jednak do recenzji i przyjrzyjmy się mu dokładnie. Zapraszam do czytania.
Udostępnij ten wpis

piątek, 11 sierpnia 2017

Bielenda total make-up MATT nowa wersja





Ten podkład to już mój trzeci z podkładów Bielendy. Wcześniej pisałam o starej wersji MATT i COVER. Nie były one najgorsze, więc skusiłam się i na ten. Lubię nowości, lubię je testować, a że cena to tylko około 11 zł, więc czemu by nie wypróbować? Jak się sprawdził? Czytajcie 😊
Udostępnij ten wpis

piątek, 4 sierpnia 2017

TOP 5 - LIPIEC



Wreszcie wrócił mi zapał do blogowania. Może zauważyliście, że przez ostatnie tygodnie mało się tu działo, recenzje były pisane trochę niechętnie, przez nawet kilka dni. Na szczęście powróciłam! Z pomysłami, chęciami i już przygotowanymi w kolejce kosmetykami.

Kilka dni temu przywitaliśmy sierpień. Przydałoby się pożegnać ładnie lipiec. Myślę, że topowa piąteczka idealnie się do tego nada.

Udostępnij ten wpis

wtorek, 1 sierpnia 2017

Bielenda Blue Detox

Czym wyróżnia się ta maseczka, że zaraz po zobaczeniu jej na półce mamy ochotę ją kupić? Na pewno smerfowym, błękitnym kolorem oraz swoim oryginalnym metalicznym wyglądem. Jednak wygląd to nie wszystko. Najważniejsze jest działanie. A jak jest z nim? Przeczytajcie.

Udostępnij ten wpis

piątek, 21 lipca 2017

Nicole Eu De Parfum 088 i 107





Tańsze nie zawsze znaczy gorsze, a wręcz często jest odwrotnie. Często cena to głównie dobra reklama, ładna etykietka i tyle. Perfumy Nicole pozwalają kobietom na odrobinę luksusu za dosłownie parę złoty. Ceny ich zapachów zaczynają się od 14 zł za 10 ml, a za 5 zł dostaniemy tester 3 ml, więc wcześniej możemy sprawdzić czy dany zapach pasuje nam do gustu.
Udostępnij ten wpis

niedziela, 16 lipca 2017

Zaczynam przygodę z hybrydami!


Hej, hej! Ostatnio u mnie spoooro się zmienia. Planuję poważne zmiany w życiu, a co z tym idzie w parze, chcę też inwestować w swoje pasję, bo widzę, że naprawdę się to opłaca. Przykładowo - nie mam żadnego doświadczenia w pracy. Oprócz zbierania wiśni i opieki nad dziećmi z rodziny nic a nic. Jednak rozesłałam CV do drogerii, salonów kosmetycznych na stanowisko recepcjonistki i byłam zaskoczona. Ludzie widząc to, że interesuję się kosmetologią, coś się na tym znam, prowadzę bloga oferują mi ciekawe oferty pracy w miejscach związanych z kosmetykami. Cieszę się, bo widzę, że to co lubię daje mi nie tylko przyjemność ale również wiele korzyści. Przez to nabrałam ochoty do działania. 

Udostępnij ten wpis

czwartek, 13 lipca 2017

REVERS - lakier do paznokci, cienie do powiek, kredka do brwi



Parę dni temu na moim blogu mogliście poczytać i pooglądać dwa z pięciu kosmetyków jakie dostałam od firmy REVERS, a był to korektor i matowa, płynna pomadka. Dziś pozostała trójka - metaliczny, złoty lakier do paznokci, paletka czterech cieni do powiek oraz kredka do brwi ze szczoteczką. Tamte produkty wywarły na mnie dobre wrażenie. Jak będzie tym razem?
Udostępnij ten wpis

środa, 5 lipca 2017

Serum antytrądzikowe i krem pod oczy od FITOMED


Bardzo się cieszę, że mam okazję testować produkty firmy Fitomed. Już od dawna planowałam rozpocząć bardziej naturalną pielęgnację ale nie mogłam znaleźć produktów, które miałyby przystępną cenę i dobry skład. Udało się! Myślę, że kosmetyki tej firmy zasługują na szczególną uwagę. Dlatego dziś w roli głównej nawilżające serum antytrądzikowe "uczep trójlistny" oraz odżywczy krem pod oczy "aksamitka wyniosła".

Udostępnij ten wpis

piątek, 30 czerwca 2017

REVERS - pomadka i korektor.



Niedawno udało mi się nawiązać współpracę z firmą Revers. Ciekawiły mnie ich kosmetyki, ponieważ trochę o nich głośno na blogach, a często widzę je na przystankach autobusowych, centrach chińskich i mniejszych drogeriach. W takich miejscach nie lubię kupować kosmetyków, ponieważ nie wiem jak długo tam leżą, w jakich warunkach (no w kioskach przy przystankach autobusowych to już masakra - słońce, słońce, słońce). Jednak gdy zamawiane są z internetu to coś innego - nikt wcześniej ich nie otwierał, co jest wyraźnie widać. Cieszę się więc, że mam możliwość testować te kosmetyki, ponieważ zaskoczyły mnie. Pozytywnie czy negatywnie? Przeczytajcie!
Udostępnij ten wpis

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Pierwszy raz z My Secret



 Niestety rzadko kiedy mam okazję przebywać w Naturze, a co z tym idzie nie mam dostępu do firmy MySecret. Dużo blogerek zachwala sobie ich kosmetyki, a ja dopiero niedawno miałam okazję przetestować je po raz pierwszy. Wybrałam intensywny, różowy cień i transparentny puder matujący. Zapłaciłam łącznie kilkanaście złoty, a zadowolona jestem bardzo. Szczególnie cieniem do powiek. 

Udostępnij ten wpis

środa, 21 czerwca 2017

Brązujące mleczko do ciała Ziaja Cupuacu



Kocham opaleniznę, podobają mi się śniade dziewczyny. Sylwetka wtedy o wiele lepiej wygląda. Do tego jakiś wyraźny kolor ciuchów i ojejku! Jestem w niebie. Jednak aby uzyskać taki efekt trzeba się wyleżeć na słońcu parę godzin. Jest to męczące dla organizmu i powiedzmy szczerze, nie każdy ma czas i ochotę smażyć się w promieniach. Co zrobić w takim razie? Pójść na solarium? Przecież to niezdrowe! Lepiej udajcie się do drogerii i zakupcie produkty Ziaja Cupuacu mleczko brązujące. Efekt gwarantowany.

Udostępnij ten wpis

wtorek, 13 czerwca 2017

Rimmel Match Perfection nr 103



Po weekendzie w Bielsku zauważyłam, że na moim biurku stoi podkład Rimmel Match Perfection. Bardzo mnie zainteresował. "Odziedziczyłam" go po cioci, dla której ponoć był za jasny. Wcześniej nie miałam do czynienia z tym podkładem ani nawet z tą marką, więc byłam bardzo ciekawa jak się spisze. I wiecie co? Jestem średnio zadowolona. Poczytajcie dlaczego.

Udostępnij ten wpis

czwartek, 8 czerwca 2017

Selfie Project 3 w 1 żel myjący - peeling - maseczka


#Złuszczanie, #mat, #zapobiega niedoskonałością, #odblokowanie porów - takie efekty obiecuje nam producent na opakowaniu produktu. Brzmi wspaniale prawda? Szczególnie dla posiadaczy cery tłustej, skłonnej do trądziku i zanieczyszczeń. Zaliczam się do tej grupy. Niestety pryszcze, zaskórniki często u mnie goszczą, a problem świecącej się twarzy to norma. Jak więc z moimi problemami poradził sobie ten kosmetyk. Koniecznie przeczytajcie!
Udostępnij ten wpis

wtorek, 6 czerwca 2017

Bielenda podkład MAKE-UP ACADEMIE COVER 01


Cześć! Pamiętacie recenzję matowej wersji podkładu od Bielendy? Jeśli nie to zapraszam TUTAJ. Krótko mówiąc, całkiem, całkiem go polubiłam.  Daleko mu do ideału ale jak za tą cenę nie jest źle. Jak wypadła wersja COVER? Niestety średnio. Zapraszam do czytania, a dowiecie się dlaczego tak się stało.

Udostępnij ten wpis

czwartek, 1 czerwca 2017

Podsumowanie maja | NOWOŚCI


Cześć! Chciałabym Wam wszystkim złożyć życzenia z okazji Dnia Dziecka. Nieważne ile macie lat, dla rodziców zawsze będziecie dziećmi. Na dodatek w każdym z nas jest jakaś dziecięca cząstka. Komu nie zdarzyło się zapłakać nawet na bajce? Mam 18 lat, a wzruszam się na Królu Lwie i Meridzie. Bardzo lubię produkcje Disney'a. Kto z Was nie ma czasem ochoty rzucić to wszystko i pójść do piaskownicy zbudować ogromny zamek? 😀 Tym miłym akcentem kończymy maj, a zaczynamy czerwiec. Muszę przyznać, że piąty miesiąc roku minął mi o dziwo bardzo dobrze. Chociaż obawiałam się matur to nie było tak źle. Wreszcie w pełni mam wakacje. Aktualnie szukam w pracy, ale w moim mieście i z moim doświadczeniem to mega trudne. Pracodawcy chcieliby kogoś z doświadczeniem, najlepiej studenta albo ucznia. A ja co mam powiedzieć? Właśnie skończyłam liceum, nie mam więc doświadczenia, nie jestem ani uczniem, ani studentem no i popracować mogę około 2 miesiące, bo po tym czasie chcę wyjechać do Warszawy. Chyba pozostaje mi tylko zbieranie truskawek 😂

Udostępnij ten wpis

poniedziałek, 29 maja 2017

I ♥ MAKEUP - triple baked blusher - peachy pink kisses


Rozświetlaczy nie lubiłam, aż do pewnego czasu. Teraz mogłabym ich mieć w domu tysiące. Pięknie podkreślają kości policzkowe, kąciki oczu, nosek, usta. Produkt, który chcę Wam dziś przedstawić to niby róż. Jednak mi go ani trochę nie przypomina. Jednak bardzo polubiłam to serduszko. Ślicznie się prezentuje, nie jest drogie, a dobre. Zapraszam do recenzji 😀

Udostępnij ten wpis

czwartek, 25 maja 2017

Tołpa nawilżający krem łagodzący z bawełną i irysem


Długo zastanawiałam się nad kupnem tego kremu. W Biedronce co chwila go brałam i odkładałam ale uznałam, że zaryzykuję. W końcu to taka chwalona firma, przyjemny, dosyć naturalny skład. Na dodatek schludny wygląd i kuszące obietnice producenta. Jednak jak jest naprawdę? Czy cena i popularność wiąże się z jakością? Przekonajmy się!
Udostępnij ten wpis

poniedziałek, 22 maja 2017

"Inny makijaż" - głęboka rana - pierwsze podejście


Hej, hej! Matury prawie już za mną. Został tylko ustny angielski. Wychodzi więc na to, że mam już wakacje, a co się z tym wiąże, masę wolnego czasu. Jestem typem człowieka, który nie potrafi spokojnie usiedzieć. Muszę coś robić, bo inaczej czuję, że marnuję życie na bezczynne siedzenie. Tak się złożyło, że dzisiaj siedzę cały dzień w domu. Szkoda mi więc "tapetować" swojej twarzy, a malować się uwielbiam i to zdecydowanie moja najukochańsza część dnia. Ale zaraz, zaraz... mam kilka innych części ciała, na których mogłabym coś stworzyć! Zawsze chciałam spróbować charakteryzacji, które robią wrażenie. Postanowiłam, że włączę kilka filmików na yt, coś poczytam i wezmę się za naukę czegoś nowego.
Udostępnij ten wpis

niedziela, 21 maja 2017

Promocja 2+2 w Rossmannie - moje zakupy


Ostatnio w Rossmannie sporo się dzieje. Aplikacja, klub, promocja na kosmetyki do makijażu. Jeszcze wcześniej również chyba była jakaś akcja 1+1 na perfumy i o ile się nie mylę na żele do kąpieli, szampony. Natomiast wczoraj ruszyła akcja 2+2 na produkty do pielęgnacji twarzy - kremy BB, peelingi, maseczki (ale nie te w saszetkach) i wiele innych. Naprawdę można nieźle zaoszczędzić. 
Udostępnij ten wpis

poniedziałek, 15 maja 2017

Mgiełka utrwalająca makijaż Bielenda Total Look Make-Up Nude Mist


Mgiełkę udało mi się kupić w promocyjnej cenie za 8 zł w drogerii Uroda. Standardowo kosztuje około 12 zł. Produkt jest nowością, nigdy wcześniej się z nim nie spotkałam. Nawet na internecie brak jakiejkolwiek jego recenzji (chyba, że mi nie udało się znaleźć). Dlatego postanowiłam, że świetnie będzie go przetestować i podzielić się z Wami moją opinią. 
Udostępnij ten wpis

piątek, 12 maja 2017

Kosmetyczna nagroda ode mnie dla mnie (NOWOŚCI) + matura



Hej! Mój poziom stresu w tym miesiącu był olbrzymi - jestem w trakcie pisania matur. Na szczęście najgorsze już za mną. Jednak cała trzęsłam się przed matematyką oraz przed ustnym polskim. Matmy nigdy nie lubiłam. Mimo tego, że na koniec roku miałam trójkę, bałam się, że CKE  zaskoczy mnie mega trudnymi, albo podchwytliwymi zadankami i nie zdobędę 30%. Ulżyło mi gdy zobaczyłam wstępne wyniki na internecie i porównałam je ze swoimi. Jest lepiej niż się spodziewałam! Największy stres dopadł mnie wczoraj, na ustnym polskim. Dużo się przygotowywałam, powtarzałam lektury, a trafiłam na takie pytanie, że zamarłam - "W jaki sposób temperament objawia się w języku mówiącego? Uzasadnij na podstawia fragmentu "Pana Tadeusza", własnych doświadczeń komunikacyjnych i wybranego tekstu kultury". Nagle wszystko wyleciało mi z głowy. Pustka, zero, nic. Przed oczami miałam tylko Daenerys z Gry o Tron. Trzeba było coś powiedzieć, więc powiedziałam o niej. Zdałam na 80% 😃

Udostępnij ten wpis

wtorek, 9 maja 2017

Matowe pomadki Lovely 2 i 5


Pomadki to moja miłość. Uwielbiam tą część makijażu. Uważam, że pomalowane usta dodają "tego czegoś" każdej stylizacji. Potrafią podkreślić nasze oczy, urodę. Ostatnio polubiłam eksperymentowanie z kolorami. Przestałam bać się fioletów, mocnych róży, czerwieni. Trzeba eksperymentować! Podczas promocji w Rossmannie, kupiłam dwie pomadki firmy Lovely. Cieszą się one dużą popularnością, więc musiałam sprawdzić co jest w nich tak wspaniałego.
Udostępnij ten wpis

wtorek, 2 maja 2017

Balsamy Evree - INSTANT HELP & MAX REPAIR


Szczerze mówiąc od zawsze nie przepadałam za balsamami, masłami, olejkami do ciała. Często kupowałam takie produkty, bo ładnie pachniały, a później oddawałam mamie. Nie lubiłam tej tłustej warstwy, którą zostawiają na ciele oraz rękach. Czasem najzwyczajniej na świecie nie chciało mi się poświęcić pięciu minut na wmasowanie ich w nogi, ręce itp. Tak więc balsamów używałam sporadycznie, może raz-dwa na miesiąc. Jednak moja mama co chwilę kupuje nowe produkty do pielęgnacji ciała. Produktów tego typu mam w domu naprawdę pełno. Byłam zaskoczona gdy z zakupów przyniosła Evree, o którym ostatnio tak głośno. Spróbowałam, poświęciłam to pięć minut i zakochałam się.
Udostępnij ten wpis
Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.