wtorek, 2 maja 2017

Balsamy Evree - INSTANT HELP & MAX REPAIR


Szczerze mówiąc od zawsze nie przepadałam za balsamami, masłami, olejkami do ciała. Często kupowałam takie produkty, bo ładnie pachniały, a później oddawałam mamie. Nie lubiłam tej tłustej warstwy, którą zostawiają na ciele oraz rękach. Czasem najzwyczajniej na świecie nie chciało mi się poświęcić pięciu minut na wmasowanie ich w nogi, ręce itp. Tak więc balsamów używałam sporadycznie, może raz-dwa na miesiąc. Jednak moja mama co chwilę kupuje nowe produkty do pielęgnacji ciała. Produktów tego typu mam w domu naprawdę pełno. Byłam zaskoczona gdy z zakupów przyniosła Evree, o którym ostatnio tak głośno. Spróbowałam, poświęciłam to pięć minut i zakochałam się.

Od dwóch - trzech miesięcy miałam nieciekawy problem ze swędzącymi nogami. Robiło mi się tak po ogoleniu ich, a nasilało się po dniu, kiedy do włoski zaczynały odrastać i drażnić skórę. Było to takie silne, że często aż budziłam się w nocy z całą podrapaną nogą. Często nieświadomie drapałam się aż do krwi. Masakra! W końcu postanowiłam, że po każdej kąpieli będę używać czerwonego balsamu Evree i problem zniknął! Wreszcie mogę golić nogi i nie martwić się, że kolejnego dnia nie powstrzymam się od drapania ich.


Szczerze mówiąc, nie widzę większej różnicy pomiędzy oba balsamami. Evree MAX REPAIR trafił do mojego domu jako pierwszy, a INSTANT HELP kilka tygodni później. Czerwony lubię bardziej wyłącznie ze względu na zapach. Jest śliczny! Słodki, delikatny, nie drażni nosa, a zarazem jest taki rześki i żywy. Oczywiście biała wersja nie jest śmierdząca i w sumie to również ma przyjemny zapach. Czuć w nim migdały. Jednak jest to jakby taki nudny zapach według mnie.



Po użyciu obu balsamów czuję to samo - mega przyjemne nawilżenie. Nakładam je w zależności od nastroju (raz biały, raz czerwony) na noc. Nawet rano czuję jeszcze mega gładką i przyjemną skórę. Podczas leżenia w łóżku często dotykam nóg i cieszę się, że wreszcie nie są suche, wyglądają o wiele lepiej. Na dodatek balsamy ładnie się rozprowadzają, wystarczy naprawdę niewielka ilość. Mają również świetne składy - gliceryna z roślinnego pochodzenia,olejki już na trzecim miejscu, ekstrakty. Naprawdę na bogato!




Myślę, że warto zainwestować w te produkty! Oba działają świetnie, koją podrażnioną skórę, łagodzą ją i nawilżają na wiele godzin.
Udostępnij ten wpis

38 komentarzy :

  1. Biały mnie trochę zawiódł - spodziewałam się fajerwerków a był taki... zwykły :P Czerwony czeka w zapasach na swoją premierę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś czerwony, ale niestety mi nie pasował

    OdpowiedzUsuń
  3. ja miałam oba i bardzo je ;lubiłam

    OdpowiedzUsuń
  4. My bardzo chętnie sięgamy po te balsamy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze niczego tej marki :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię te balsamy :)

    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię balsamy pod prysznic bo też nie lubię czekać aż się wchłonie wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię ich kosmetyki. Miałam ten czerwony. Obserwuje również :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydają się naprawdę dobre. Ale u mnie kiepsko z regularnością jeśli chodzi o balsamy.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że to wina złego doboru odpowiedniego balsamu :P nie każdy zostawia po sobie tłustą warstwę :) A wiem, bo też kiedyś tak myślałam. Widzisz, jednak zdarzają się produkty takie jak ten, które się sprawdzają :) a dobre nawilżenie to podstawa ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaciekawiły mnie te balsamy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kupiłbym ten czerwony dla zapachu bo swojego ulubieńca już mam, uwielbiam balsam dla dzieci Nivea, nie wiem ile to już opakowań go zuzylam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z Evree balsamów jeszcze nie miałam, ale mam krem do stóp i jest całkiem, całkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam próbkę czerwonego i mogę powiedzieć że bardzo mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam tych balsamów, ale widzę, że są dość popularne w blogosferze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam oba te balsamy i świetnie się sprawdziły, na pewno jeszcze do nich wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam tych balsamów, czerwony kojarzy mi się z balsamem Garniera :) Ale skoro tak polecasz to muszę ktoregoś dnia ich spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam i je uwielbiam szczególnie zimą ten czerwony :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię te balsamy :) Świetnie się u mnie sprawdzają :) Obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja zdecydowanie bardziej wolę jak tego typu produkty nie pachną wcale, albo bardzo delikatnie. Jestem okropnie wrażliwa na zapachy. Pozdrawiam i zapraszam


    slavicpowerbeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Zachęciłaś mnie do wypróbowania ich :D Migdałowy zapach chyba bardziej mnie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie miałam do czynienia z balsamami z Evree, ale mam mgiełkę różaną i olejek do demakijażu z tej marki i zdecydowanie polecam tę produkty!

    www.fattiechips.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. fajne balsamy, bardzo lubielizna ten czerwony:)
    http://gabrielakitablogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam jeszcze produktów tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  25. Matko muszę kupić! Jakoś nie mogę się przemóc do balsamów, a mam ten sam problem :/

    soylena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Z chęcią spróbuję :D Ja ciągle szukam tego jedynego :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię Ecree, wiec z chęcią sięgnełabym po te gagatki ;) podobnie jak Ty nie lubię tej tłustej warstwy, którą zastawiają niektóre kremy, brr...

    OdpowiedzUsuń
  28. Może kiedyś kupię i wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam właśnie próbkę i już wiem, że chętnie zakupię większe opakowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Ach! Super, że się sprawdzają :-) Rozejrzę się za nimi :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Muszę koniecznie mieć ten czerwony :)

    -------------------------
    http://fashionelja.pl

    OdpowiedzUsuń
  32. Hej 😊 dziekuje, ze do mnie wpadlas i zostawilas komentarz. Z powodu duzej ilosci pracy odpisuje tak pozno. Evree strasznie mnie interesuje. Chetnie bym wyprobowala.
    Zapraszam do mnie czesciej 😘
    http://ewuczkarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Hej 😊 dziekuje, ze do mnie wpadlas i zostawilas komentarz. Z powodu duzej ilosci pracy odpisuje tak pozno. Evree strasznie mnie interesuje. Chetnie bym wyprobowala.
    Zapraszam do mnie czesciej 😘
    http://ewuczkarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  34. Jeszcze ich nie miałam, ale na pewno się skuszę jak uszczuplę zapas ;) Ja sie bardzo lubię balsamować ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie miałam balsamów do ciała Evree, ale kiedyś używałam ich olejków i bardzo mi się podobały :) Szkoda, że początek składu jest taki fajny, a potem nie wygląda już tak różowo. W internecie widziałam wiele pozytywnych opinii na ich temat :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Miałam je ale nie polubiliśmy się.
    Moja skóra wymaga większego nawilżenia.

    OdpowiedzUsuń
  37. Tych balsamów jeszcze nie miałam, ale zbierają chyba same pozytywne opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Też lubię formułę tych balsamów - wystarczy odrobina, a idzie jak po "maśle" :p

    OdpowiedzUsuń

Śmiało zostawiajcie w komentarzach linki do swoich blogów!
Jak zaobserwowałaś/eś daj znać - ODWDZIĘCZĘ SIĘ :)

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.