Wiecie co? Miałam ograniczyć kupowanie kosmetyków i tworzenie zapasów, zapychanie nimi szafek... w sumie to każdego wolnego w mieszkaniu miejsca. Oczywiście nie udało mi się to. Wraz z nowym rokiem, promocjami, wypłatą pojawiło się u mnie kilka, kilkanaście nowych perełek, którymi muszę się z Wami podzielić. Mam nadzieję, że coś Was zainspiruje, wyrazicie swoją opinię na temat swoich zdań o tych produktach i polecicie w co jeszcze warto się zaopatrzyć.
KOLORÓWKA
A więc zaczynamy! Na pierwszy ogień idzie kolorówka, której na blogu ostatnio coraz mniej. Mam nadzieję, że to się zmieni.
CIENIE INGLOT
Uwaga, muszę się do czegoś przyznać. Dzisiaj po raz pierwszy byłam w Inglocie i dokonałam zakupu. Miałam wybrać jeden cień, wybrałam dwa. Są cudowne. Mam nadzieję, że będą mi się dobrze sprawować. Niedługo zaczynam zajęcia z wizażu, więc wypadałoby się trochę podszkolić. Wierzę, że za ich pomocą wyczaruję coś fajnego.
Numerki - 296 / 284
BRONZER MOIA
Kupiłam ten brozner, ponieważ myślałam, że swój stary zostawiłam w rodzinnym domu. Makijaż bez bronzera jest dla mnie niewyobrażalny. Uwielbiam ten kosmetyk. Ten szczególnie zaskoczył mnie idealnym odcieniem, który nie jest ani zbyt pomarańczowy ani zbyt zimny. Po kilkukrotnym użyciu stwierdzam też, że nie da się nim zrobić krzywdy. Jak dla mnie ideał i polecam z czystym serduszkiem. Znajdziecie go w Kontigo.
PODKŁAD I TUSZ DO RZĘS MANHATTAN
Od kilku tygodni produkty marki Manhattan można kupić w Rossmannie za naprawdę niewielkie pieniądze (o ile będą jeszcze dostępne). Półka przy, które stałam była prawie pusta. Zostały jedynie przy niej podkłady, tusze, pudry itp. Skusiłam się więc na matujący podkład w ciepłym, beżowym odcieniu i tusz wydłużający rzeczy. Obie rzeczy łącznie kosztowały mnie 16 zł - podkład ok.10 zł tusz około 6 zł. Testując fluid na dłoni zauważyłam, że daje fajny, matowy efekt. Ciekawi mnie jak sprawdzi się więc na twarzy. W tuszu natomiast podoba mi się szczoteczka. Nie za duża, nie za mała, fajnie wyprofilowana.
KĄPIEL
Żele Isana
Mimo tego, że mam sporo żeli, nie mogłam przejść koło tych obojętnie. Skusiły mnie swoją ceną i zapachami. 2,80 zł za przyzwoity kosmetyk do kąpieli? Aż szkoda nie skorzystać.
OLEJEK POD PRYSZNIC I DO KĄPIELI
Olejek do kąpieli zauroczył mnie swoją konsystencją i formą. Lśni niczym niebo pełne gwiazd. Jako, że jestem "sroką" musiałam go mieć. W wannie wprawdzie nie prezentuje się już tak pięknie ale zapach jest intensywny, mocno owocowy i towarzyszy nam przez całą kąpiel. Oj na pewno kupię pozostałe wersje tego produktu.
PIELĘGNACJA:
Uwielbiam testować produkty do pielęgnacji twarzy. Ich kupowanie, używanie, wklepywanie, rozsmarowywanie, wąchanie daje mi dużą przyjemność. Jednak znaleźć idealny kosmetyk, który będzie idealny dla typu naszej cery to nie małe wyzwanie.
DEMEDIC NORMACNE PREVENTI
Przez pewien czas moją skórę atakowały pryszcze, wągry, którym nic nie dawało rady. Postanowiłam pójść do apteki po dermokosmetyki. Takich wcześniej nie używałam, więc byłam ciekawa jak wypadną. Udało mi się zakupić serum za 23 zł i krem za 33zł (ceny zaokrąglone). Muszę przyznać, że jestem zadowolona. Nie podrażniają, kondycja skóry poprawia się. Ciekawią mnie efekty po dłuższym stosowaniu.
LA ROCHE-POSEY LIPIKAR
Nie wiem do końca co się dzieje z moją skórą od dwóch lat. W pasie, zarówno na plecach jak i na brzuch swędzi mnie co wieczór, wyskakuje wysypka w postaci jakby wypukłych pręg. Doktor nic nie stwierdził. Na dodatek dwa dni po goleniu nóg ZAWSZE drapię się bez opamiętania, często nawet do krwi. Zwykłe balsamy nie pomagają. Panie w aptece poleciły mi Lipikar - krem/balsam stosowany już od pierwszego miesiąca życia, odbudowujący warstwę lipidów, łagodzący świąd. Jest on dosyć drogi, ponieważ malutka tubeczka kosztuje około 20 zł, pojemność 200ml-50 zł, a 400ml- 70 zł. Jednak ulga jaką przynosi jest naprawdę wspaniała. Myślę, że pomimo ceny skuszę się na niego, ponieważ ułatwia mi życie.
BIOTANIQE - ŻEL / PEELING / ŻEL-MASKA-PEELING
Z racji tego, że mam naprawdę pokaźną ilość kosmetyków miałam ominąć promocję 2+2 szerokim łukiem. Oczywiście nie udało się. Szczerze mówiąc nie wiedziałam co kupić i produkty, które wpadły do mojego koszyka kupiłam trochę tak na siłę, gdyż nie byłam w 100% do nich przekonana. Marka Biotaniqe zaskoczyła mnie jednak fajnym składem żelu do mycia twarzy, którego używam od kilku dni. Jeszcze nie mam pojęcia jak sprawa wygląda z resztą. Póki co czekają na swoją kolej.
Znacie te produkty? Jak u Was wyglądają nowości kosmetyczne? Coś ciekawego wpadło w Wasze łapki?
Ciekawa jestem jak dalej sprawdzą się produkty Dermedic. Generalnie miałam już kilka różnych i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńMam tak samo :D Wszędze kosmetyki, coraz więcej kosmetyków :D Daj znać jak sie sprawdził Dermedic krem do skóry trądzikowej na noc
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://odrobinapolotu.blogspot.com/
Ten niebiesk olejek jest mega, pachnie jak malinowa mamba :D
OdpowiedzUsuńCóż mogę napisać. Tylko pozazdrościć takich fajnych produktów :D
OdpowiedzUsuńO jejku, ale będzie testowanie! :D
OdpowiedzUsuńMusiałabyś znaleźć jakiegoś dobrego dermatologa. Podobny problem miałam przez lata i po bezowocnych wizytach u przeróżnych lekarzy, trafiłam na takiego, który mnie wyleczył.
OdpowiedzUsuńpiękne są te cienie z Inglota :)
OdpowiedzUsuńLubię żele z Isany :) Sporo tego :) Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory cieni, widzę że zakupy były udane :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam produkty do pielęgnacji twarzy jest to moja ulubiona kategoria. Kosmetyki dermedic uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie inglota!
OdpowiedzUsuńSerum na rozszerzone pory by mi się przydało! A cienie z Inglota boskie-nasycone w świetnych kolorach :)
OdpowiedzUsuńps.dziękuję za obserwację :* Ja Cię obserwuję od dawna :*
Fajne zakupki. Nie ma co się ograniczać. 😉
OdpowiedzUsuńCień z Inglota 296 ma prześliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten olejek pod prysznic, to najpiękniejszy zapach z tej serii :)
OdpowiedzUsuńwww.s-y-l-w-i-a.blospot.com
Wszystko mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńblog | YouTube
Markę BIOTANIQE znam :) Isana żele uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń