czwartek, 12 stycznia 2017

Glinka bajkalska fitokosmetik

Jak dobrze, że znam rosyjski! Dziś będąc w drogerii szukałam jakiejś fajnej maseczki do twarzy. W sumie nic zbytnio nie przyciągało mojej uwagi, dopóki w oczy nie rzucił mi się kartonik z napisem po rosyjsku, który oznaczał "GLINA". Zainteresowało mnie to, ponieważ nie chciałam maseczek, które przyciągają tylko swoją znaną marką lub ładnym wzorem graficznym, a o glinie i o tym słyszałam sporo dobrego, a nie miałam okazji jeszcze przetestować. Cena to tylko 2,99 zł, także co szkodzi mi spróbować? 




Ja wybrałam dwa typy glinek - marokańską i bajkalską, ale do wyboru mamy o wiele więcej. W tym glinkę wulkaniczną, błękitną, niebieską...  Jednak dzisiaj jako, że przetestowałam tylko bajkalską powiem Wam o niej.

Wszystko napisane jest po rosyjsku. Jednak na odwrocie znajduje się naklejka z informacją po polsku. Z niej możemy przeczytać, że kosmetyk jest w 100% naturalny, do czego służy, jak działa na naszą skórę. A więc według naklejki  maseczka bajkalska jest głęboko peeelingująca, ma za zadanie oczyścić i złuszczyć naszą skórę. Nasyca skórę mineralnymi solami, wygładza niewielkie zmarszczki, odmładza, czyni skórę sprężystą. 
Maska ma trzyletnią datę ważności. Używać powinno się jej 2-3 razy w ciągu tygodnia po 5-15 minut.  



Dzisiaj ją kupiłam i przed chwilą użyłam po raz pierwszy i pragnę podzielić się wrażeniami!

W środku znajdują się dwie torebeczki proszku (glinki). Myślałam więc, że takie opakowanie starczy na dwa razy. Skądże! Jako, że miałam przeczucie, iż cała torebeczka będzie za dużo jak na moją twarz starczy połowa. Do tego dodałam 1/4 literatki i wyszła mi taka papka, której po nałożeniu zostało jeszcze baaardzo dużo. Sądzę, że gdyby dolało się mniej wody byłoby mniej po prostu mniej,a konsystencje byłaby gęstsza, jednak mi wydaje się, że ta która wyszło mi jest ok, nie spływa z twarzy, ładnie się rozprowadza.



Tak prezentuje się papka:
Zdjęcie już po nałożeniu na twarz maseczki! Zobaczcie ile jej zostało. Spokojnie starczyło by na jeszcze 3-4 aplikacje.


Z tego co wiem do maseczki można dodawać olejki, czego mam ochotę spróbować kolejnym razem.
Moje wrażenia:
Maseczka bardzo szybko zastyga na twarzy. Gdy ją nałożyłam nie mogłam za bardzo mówić i się uśmiechać. Po 15 minutach zmyłam ją letnią wodą. Czy zauważyłam jakieś efekty? Wiadomo, to był pierwszy raz z glinką, ale już po zmyciu zauważyłam, że skóra jest bardziej napięta, oraz co jest dla mnie wielki plusem zmatowiona. W końcu się nie świecę! Wydaje mi się również, że skóra nabrała ładnego koloru. Jestem więc na TAK! Na pewno glinka pozostanie ze mną na dłużej.




A w kolejnym poście - wpływ glinki marokańskiej na moje włosy i twarz.




Udostępnij ten wpis

29 komentarzy :

  1. Haha no fajnie fajnie wyglądasz w tej maseczce :D Super, że Ci się sprawdziła :) Obserwuję!

    Gorąco pozdrawiam ↞ Zapraszam na MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  2. Maseczka ma fajny kolorek po nałożeniu na buzię :)
    Gingerheadlife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam takie maski, chyba sama się wybiorę po jedną z nich :)

    http://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam <3 Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :* Na pewno się odwdzięczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O tej glince wcześniej nie słyszałam, ale jak się sprawdziła, to chętnie ją kupie :)

    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znałam takiej gliny ;) Fajnie że znasz rosyjski, lubię języki obce ale akurat rosyjskiego nie znam, hehe.


    Mam ogromną prośbę, mogłabym prosić o poklikanie w linki w moim najnowszym poście? Odwdzięczam się zawsze ;)
    https://sarowly.blogspot.com/2017/01/33-romwe-winter-wishlist.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam, a może powinnam się skusić. Hmmm
    Super post :)
    Zapraszam do siebie w wolnej chwili: NEYLLA

    OdpowiedzUsuń
  7. słyszałam właśnie, że rosyjskie kosmetyki są niczego sobie, warte nawet polecenia :)

    Kisses, Patt
    http://dressupwithpatt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam czerwona była świetna - takie maseczki biją na głowę wszystkie te koreańskie cuda w płachtach (o cenie nawet nie wspomnę)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajna ta glinka, jakoś tak ciągle nie mogę się na nią zdecydować. ;) ale ta opcja z olejkami mnie skusiła, więc przy następnej wizycie w drogerii też poszukam sobie jakiejś i zrobię własne testy, zwłaszcza że olejków różnych sporo mam. :)
    pozdrawiam serdecznie.
    http://poprostumadusia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Posiadam te glinki i jestem z nich zadowolona :)
    Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz słyszę o tej masce. Wydaje się całkiem fajna. Pozdrawiam :)
    mój blog

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie widziałam jej nigdy w żadnym sklepie, jednak wydaje się naprawdę dobra, więc na pewno przetestuję, jak tylko będę miała okazję.

    Obserwuje;)

    M A R C E L I A (klik) Zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie testowałam glinki, chyba czas to zmienić :)
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio również przekonałam się co do tych maseczek, polecam tak samo! Pozdrawiam:) http://refleks-patt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie spotkałam się z tymi produktami. W jakiej drogerii je kupiłaś?
    Pozdrawiam,
    Aleksandra (Strefa bez Stresu)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wyglądasz świetnie :D sama skusiłabym się na takową maseczkę

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam te glinki - są najlepsze i tanie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam glinki i tylko ich używam :) Gdzie można ją dostać? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaciekawiłaś mnie tym produktem,z chęcią go wypróbuję.Pozdrawiam cieplutko<3

    Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Glinka ma bardzo dobre właściwości. ja teraz testuje tonik z rumianku i cytryny a przebarwienia :)

    Zapraszam: Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam na kolejny post, ponieważ mam ostatnio problem z moimi włosami ;c

    OdpowiedzUsuń
  22. Zainteresowałaś mnie tą maseczką. Muszę obczaic gdzie ją kupic w moim mieście. :)
    justlittlewhiner.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam obie i bardzo lubię!

    Zapraszam na nowy wpis! Koniecznie sprawdź, bo przygotowałam coś fajnego! :)
    ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM



    OdpowiedzUsuń
  24. Właśnie się zastanawiałam nad zakupem glinek z tej firmy:) Dobrze się zapowiadają.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jaki ma fajny kolor! :-)

    Miałam błękitną glinkę z Fitokosmetik, a marokańską wprost uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń

Śmiało zostawiajcie w komentarzach linki do swoich blogów!
Jak zaobserwowałaś/eś daj znać - ODWDZIĘCZĘ SIĘ :)

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.