Cześć. Jak zaglądacie na mojego bloga to wiecie, że moje włosy są bardzo zniszczone. Ostatnio obcinałam je w październiku. Na dodatek są rozjaśnione, codziennie suszone i często prostowane. Zbieram się z podcięciem ich i nie mogę się zebrać. Tak bardzo szkoda mi każdego milimetra, chociaż jestem świadoma tego, że powinnam. Staram się jednak rekompensować te trudne chwile ze mną moim włosom i często kupuję odżywki, maski przeznaczone do ich pielęgnacji. Przy ostatnich zakupach w oczy rzuciła mi się saszetka z Marionu, która obiecuje nam włosy błyszczące i gładkie jak po zabiegu laminowania. Cena kusiła - około 2,50 zł więc czemu nie spróbować?
Na początek krótko o tym co to laminowanie włosów.
Jest to wykorzystanie żelatyny w pielęgnacji naszych włosów. Rozpuszczoną żelatynę można dodać do maseczki lub wymieszać z innymi produktami i taką papkę nałożyć na włosy, przykryć czepkiem, a następnie spłukać. Dla lepszych efektów potraktować włosy prostownicą lub wyciągnąć na szczotce. Ma to za zadanie wygładzić naszą czuprynę, sprawić by bardziej się błyszczała, a włosy były prostsze. Jest to trend, o którym głośno było już kilka lat temu. Próbowałam wiele razy przygotować taką mieszankę w domu, ale zawsze robiłam coś źle. Raz zapomniałam rozpuścić żelatynę i dziwiłam się co jest nie tak. Kolejnym razem znowu zostawiłam ją do wyschnięcia i kiedy już chciałam nałożyć ją na włosy zastawałam w miseczce galaretkę. Zrezygnowałam z dalszych prób.
Saszetka Marion jest więc świetną opcją dla leniuchów, którzy są troszkę jak ja gapowaci i wolę mieć coś na szybko. Dzięki temu po prostu myjemy włosy, osuszamy ręcznikiem, nakładamy zawartość saszetki, zakładamy czepek i czekamy. Ja trzymałam produkt pół godziny. Mogłabym dłużej, ale drażnił mnie zapach. Przy nakładaniu kosmetyk ładnie pachniał. Dosyć słodko i kojarzył mi się z profesjonalnymi produktami. Jednak mam wrażenie, że dziwny zapach powodował czepek.
Muszę przyznać, że jestem zdziwiona, bo na innych stronach saszetka ma słabe opinie. Jednak na moich włosach zabieg sprawdził się świetnie! Włosy wyglądały na zdrowe. Nie było widać, że końcówki są bardzo rozdwojone, puszą się. Włosy nie plątały się, łatwo się rozczesywały, były bardzo gładkie. Jak dla mnie rewelacja! Z chęcią kupię większą ilość tego produktu. Efekt utrzymywał się do drugiego mycia, co jak na moje włosy i tak wypada dobrze.
PRZED:
Włosy po całym dniu w szkole. Fale po rozpuszczeniu warkoczyków, w których spałam. Przeczesane szczotką.
PO:
Włosy po wysuszeniu i wyprostowaniu. Pierwsze zdjęcie robione z lampą. Widać jak pięknie odbiły światło! Druga fotka przy sztucznym oświetleniu. Nie widać zniszczonych, suchych końcówek.
Efekt jest genialny! :D
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Bardzo ładny efekt :) Ja jeszcze nigdy nie laminowałam włosów.
OdpowiedzUsuńO rany, efekt jest naprawdę widoczny gołym okiem! Nigdy wcześniej nie słyszałam o laminowaniu, a bardzo lubię kosmetyki marrion, mają super cenę :) Jak gdzieś spotkam taką saszetkę to na pewno się skuszę i zobaczę jak sprawdzi się u mnie :) Świetna recenzja, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
teddyandcrumb.blogspot.com
Nie słyszałam o laminowaniu włosów, ale efekt jest bardzo fajnie widoczny :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Sprawdzę ten produkt :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Ojej, efekt świetny! Muszę wypróbować :D Jeśli i u mnie by się sprawdził to byłby idealny na różne okazje :D A słyszałam też o laminowaniu włosów żelatyną, ale chyba prędzej wypróbuję ten zabieg z Marion :D
OdpowiedzUsuńLovely inspirations
OdpowiedzUsuńChic Poradnik
Blogs Showcase
Efekt jest niesamowity i zachęcający do przeprowadzenia takiego zabiegu. A tak na marginesie masz bardzo fajna długość włosów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chyba skorzystam z tego produktu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Mój Blog | Pinterest
Efekt rewelacyjny !...jestem w szoku bo do tej pory zabieg laminacji wykonywałam raz na jakis czas u fryzjera :D Znowu skusze się na jakis zakup...zbankrutuję :D
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z tą maseczką, a efekt naprawdę rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńvile rose ☾
Śliczne masz włosy, efekt "po" jest genialny ;) Nie znałam tej maski do włosów!
OdpowiedzUsuńrzeczywiście prościutkie :)
OdpowiedzUsuńWow efekt jest świetny! Milion razy przechodziłam koło tego produktu, ale myślałam sobie "bleh, pewnie tylko niszczy włosy". A tu proszę. Być może w końcu na niego się skuszę :)
OdpowiedzUsuńmi taki zabieg nie jest potrzebny ale koleżance kupiłam i była bardzo zadowolona tym bardziej że normalnie musi prostować włosy tu nie musiała :)
OdpowiedzUsuńefekt bardzo śliczny ;)
OdpowiedzUsuńWow ! Efekt naprawdę widoczny! Ja sama teraz borykam się z suchymi i wypadającymi włosami. Być może własnie masz dla mnie rozwiązanie ...;)
OdpowiedzUsuńDa leniuchów.. to coś dla mnie :P Efekt rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńna-wrotkach.blogspot.com
Świetny efekt kochana. :) Może się kiedyś na to skuszę. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak długo trzyma się taki efekt, z chęcią wypróbowałabym coś takiego bo włosy wyglądają świetnie, są takie gładkie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://nazywamsiemilena.blogspot.com/
Świetny efekt na twoich włosach osiągnęłaś! U mnie niestety się nie sprawdził ten produkt :(
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takim zabiegu. Efekt na twoich włosach strasznie mi się podoba, w ogóle to śliczne masz włosy, nawet nie widziałam, że aż tak długie :) Końcówki wyglądają naprawdę rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia !
Zapraszam do mnie na urodzinowe rozdanie :)
Diamentowe myśli - klik
Świetny efekt! :)
OdpowiedzUsuńGreat post,photos are amaizing!
OdpowiedzUsuńIf you want that we follow each other let me know by leaving a comment here---> http://beautyshapes3.blogspot.hr/2017/03/z-me.html#comment-form
fajny efekt może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńwsparcieodrozy.blogspot.com
Efekt jest genialny! Mimo, że nie prostuje ani nie suszę włosów nie są w takim stanie jakbym chciała. W zwyczaju mam używanie Jedwabiu do włosów, ale na pewno się skuszę na tą odżywkę!! Obserwuję również kochana:)
OdpowiedzUsuńFollowed you back :)
OdpowiedzUsuń#232
Hope you leave a comment on this post too --> http://beautyshapes3.blogspot.hr/2017/03/alien-outfit-zaful.html
Fajowy efekt. Obserwuje
OdpowiedzUsuńefekt rewelacyjny. Mam podobnie jeśli chodzi o włosy- szkoda mi każdego milimetra i mimo, iż wiem, że podcięcie raczej by mi pomogło niż zaszkodziło to i tak nie mogę się przełamać...
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie wypróbować to cudo ;) i mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie jak u Ciebie :D
Efekt jest genialny. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt, robiłam kiedyś ten zabieg ale u mnie aż tak fajnie nie wyszedł.
OdpowiedzUsuńObserwuję również :)
Efekt świetny, jak spotkam tą saszetkę na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie takie zabiegi :P
OdpowiedzUsuńhttps://roseaud.blogspot.com/
Świetne to jest :) po mojej koloryzacji włosy ucierpiały muszę je ogarnąć , także przyda się coś takiego :)
OdpowiedzUsuńo, jaki ładny efekt :) u mnie laminowanie niestety się nie sprawdza
OdpowiedzUsuńMam tą maskę w domu, po pierwszej aplikacji byłam bardzo zadowalana z jej efektów. A u Ciebie naprawdę duża różnica przed i po.
OdpowiedzUsuńEfekt u Ciebie po prostu jest mega! :)
OdpowiedzUsuńJa lubię laminowanie, ale u mnie sprawdza się to bardzo skomplikowane, z wcześniejszym udziałem miodu, oliwy itp. ;)
Może jutro zaaplikuję sobie to, bo coś ostatnio moje włosy się puszą i stają się niesforne ;]
Efekt super. Słyszałam, ale nigdy nie próbowałam. Po za tym piękny blog. Obserwuję i zapraszam również do mnie; http://e-ster85.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWow, jaki efekt :D
OdpowiedzUsuńMam jakąś maskę Marion w saszetce, niestety po pierwszej próbie nie przypadła mi do gustu. To laminowanie, to widzę, że chyba inna baaajka :) Spróbuję przy okazji!
Dzięki za obserwację, oczywiście się odwdzięczam ;)