Hej! Mój poziom stresu w tym miesiącu był olbrzymi - jestem w trakcie pisania matur. Na szczęście najgorsze już za mną. Jednak cała trzęsłam się przed matematyką oraz przed ustnym polskim. Matmy nigdy nie lubiłam. Mimo tego, że na koniec roku miałam trójkę, bałam się, że CKE zaskoczy mnie mega trudnymi, albo podchwytliwymi zadankami i nie zdobędę 30%. Ulżyło mi gdy zobaczyłam wstępne wyniki na internecie i porównałam je ze swoimi. Jest lepiej niż się spodziewałam! Największy stres dopadł mnie wczoraj, na ustnym polskim. Dużo się przygotowywałam, powtarzałam lektury, a trafiłam na takie pytanie, że zamarłam - "W jaki sposób temperament objawia się w języku mówiącego? Uzasadnij na podstawia fragmentu "Pana Tadeusza", własnych doświadczeń komunikacyjnych i wybranego tekstu kultury". Nagle wszystko wyleciało mi z głowy. Pustka, zero, nic. Przed oczami miałam tylko Daenerys z Gry o Tron. Trzeba było coś powiedzieć, więc powiedziałam o niej. Zdałam na 80% 😃
Dziś mam wolny dzień, a w domu bardzo się nudzę. Mama znalazła mi zajęcie - zakupy. Jak dla mnie bomba, bo miały być to zakupu w mojej ukochanej drogerii Uroda. Dostałam listę - domestos, szczoteczki do zębów, mydła itp. No okey. Kupiłam to o co mama mnie prosiła. Jednak w drogerii było tyle nowości, trochę promocji, że nie mogłam się oprzeć i zerknęłam na swoją kartę - coś na niej jest... było. Uznałam, że pozwolę sobie na chwilę przyjemności i w rekompensacie za stres, godziny spędzone nad arkuszami kupię sobie rozświetlacz z Makeup Revolution. Kupiłam, zapłaciłam, wyszłam na przystanek. 30 minut do busa. Siedzę, myślę... wrócę się po pomadkę z Golden Rose. Nie mogłam się zdecydować na jedną! Wzięłam dwie. Na dodatek mgiełka do utrwalenia makijażu była na przecenie. Kasa na koncie się skończyła (nie było jej i tak dużo), ale chociaż jestem zaspokojona kosmetycznie.
Zobaczcie jakie nowości wpadły do mojej kosmetyczki!
1. Longstay Liquid Matte Lipstick Golden Rose numer 10 - Nie byłam przekonana do tej pomadki. Wydawała mi się taka trupia, dziwna, dziewczyny, które ją nosiły wyglądały jakby miały zamiast umrzeć. Jednak kupiłam. Coś mi kazało. Przed chwilą nałożyłam tą pomadkę i podoba mi się! Jest inna, ciekawa, przykuwa uwagę.
2. Longstay Liquid Matte Lipstick Golden Rose numer 11 - Kolor, który warto mieć w swojej kolekcji. Idealny na każdą okazję. Delikatny, ciepły brąz. Potrzebowałam takiego!
3. Mgiełka utrwalająca makijaż Total Look Make-up Nude Mist Bielenda - Wydaje mi się, że to dość nowy produkt na rynku. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. Mgiełka była na promocji w cenie 8 zł. Aż szkoda nie spróbować. Postaram się napisać o niej jak najszybciej, bo na internecie wręcz brak jej recenzji.
4. Blushing Hearts Peachy Pink Kisses I <3 Makeup - Ten kosmetyk przykuwa uwagę swoim wyglądem. Muszę przyznać, że mnie zauroczył. Będę używać go jako rozświetlacza. Daje fajny efekt. Na pewno pojawi się o nim osobna recenzja.
5. Perfecta Express Mask MOC ROZŚWIETLENIA - Jestem w trakcie testowania. Póki co jestem negatywnie nastawiona do tej maski. Mam nadzieję, że to się zmieni.
6. Green Pharmacy delikatny żel do mycia twarzy szałwia - Kończy mi się aloesowa wersja tego żelu, z której jestem bardzo zadowolona. Tani, a dobry. Ciekawe jak ten się sprawdzi.
7. Tołpa nawilżający krem łagodzący, bawełna i irys - Używam tego kremu od kilku dni. Pierwsze wrażenie całkiem dobre. Jednak zbyt krótko go używam, aby móc powiedzieć coś więcej.
Recenzji którego produktu nie możecie się doczekać? Zainteresował was któryś z kosmetyków? 😉
Nie rozumiem sensu zmian jakie wprowadzili przy maturach ustnych z j.polskiego i dodatkowego stresu. Gratulacje pewnej matematyki!:) Serduszka z MUR są przepiękne, ale coraz częściej mam ochotę na oryginał:)
OdpowiedzUsuńTe pomadki z GR są podobno rewelacyjne! Czekam na twoją recenzję ich, może się skuszę na jakiś odcień, z twoich podobają mi się obydwa :)
OdpowiedzUsuńOj moja matura była taaak dawno (w 2005) a pamiętam jak wczoraj:D
OdpowiedzUsuńStres maturalny dopiero przede mną ;/
OdpowiedzUsuńSerduszko mam w tym samym odcieniu i bardzo mi odpowiada :)
The heart blush is so lovely! :)
OdpowiedzUsuńKathy's delight I Instagram I Facebook
Mnie zakupy też odstresowują :) Ostatnio kupiłam w końcu słynną, płynną pomadkę Golden Rose, ale w odcieniu 16 :)
OdpowiedzUsuńTaa mnie od matury dzieli już tylko 5 lat, które jak sądzę miną w mgnieniu oka!
OdpowiedzUsuńTe serduszka są śliczne! Z chęcią bym zakupiła ten rozświetlacz, ale nie potrzebuję jak na razie dokładać tego produktu do swojego makijażu.
Świetne kosmetyki! <3
Pozdrawiam, miłego dnia! :*
Oliwia Felkel - KLIK
Świetnie dałaś sobie radę przy tym pytaniu na ustnym z j.polskiego ;)
OdpowiedzUsuńSerduszko z MUR wygląda uroczo :)
Blushing hearts looks so cute. I want it :)
OdpowiedzUsuńMinnah's Life
Ja maturę ustną z polskiego mam dopiero przed sobą i już zaczynam panikować a to dopiero za 3 dni... Twoje pytanie mnie przeraża... Obym zdała ;p
OdpowiedzUsuńPomadki z GR uwielbiam <3 Mydła siarkowego też często używam i polecam :)
Widzisz.. stres niestety powoduje, że człowiek zapomina wszystkiego a przynajmniej tego, co akurat mu się przydaje. Ale poradziłaś sobie także gratuluję! :) 80% to dobry wynik:)
OdpowiedzUsuńCo do zakupów - podoba mi się ten rozświetlacz. To prawda, przykuwa uwagę! Zwłaszcza swoim kształtem :) A brązową pomadkę muszę mieć :))
Mi ten żel z Green Pharmacy w ogóle się nie sprawdził :( czekam na recenzję tego kremu z Tołpy bo jestem go bardzo bardzo ciekawa :))
OdpowiedzUsuńTo serduszko bardzo mnie kusi...:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem w trakcie matur i właśnie ustne matury to już dla mnie szczyt stresu, zwłaszcza z polskiego, który mam 15 :c Świetne rzeczy kupiłaś, nie ma nic lepszego niż relaksujące zakupy :D
OdpowiedzUsuńamelia-bloog.blogspot.com
Serduszko jest przeurocze :)
OdpowiedzUsuńTo serduszko wygląda przeuroczo, kupiłabym gdybym umiała się malować haha.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Dobrze, że masz już za sobą wszystko co stresujące, teraz pójdzie z górki. Matura ustana minie przeraża. Uwielbiam to serduszko :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
mam nadzieję,że reszta matury też Ci poszła dobrze ;)
OdpowiedzUsuńa zakupy jak najbardziej na plus :)
ja dziś troszkę poszalałam na zakupach :P a miałam kupić tylko krem pod oczy bo nie miałam już :D mnie też najbardziej stresował ustny i angielski i polski :) ale o dziwo zdałam na 76% :D a jakoś nie specjalnie się uczyłam :) tylko to było tak dawno temu że uhuhuhu
OdpowiedzUsuńDla mnie jeszcze większym stresem było odczytanie wyników niż sama matura:P
OdpowiedzUsuńZ tych produktów jeszcze nic nie miałam, jestem bardzo ciekawa mgiełki ;)
Wspaniałe nowości ! Ja się bardzo cieszę, że maturę dawno mam za sobą ;D pamiętam jak dygotałam idąc na matmę ;( ;D ( z której byłam nie ma co mówić noga ;D ) na szczęście wszystko poszło gładko ;D U Ciebie też na pewno będzie wszystko pięknie :*
OdpowiedzUsuńTeż muszę kiedyś upolować tę pomadkę ;)
OdpowiedzUsuńSerduszko jest świetne ;)
OdpowiedzUsuńMatura już za mną - miałam ją 2 lata temu, ale pamiętam ten stres przed językiem polskim ustnym. Chociaż koniec końców stwierdziłam po czasie, że nie było czego się bać :) Z matmy nieskromnie powiem, że byłam dość dobra więc należałam do mniejszości, która praktycznie się nią nie przejmowała. Gratuluję zdania ustnego! :) A co do zakupów - same wspaniałości, nic nie jest mi znane :)
OdpowiedzUsuńfajna nagroda;)
OdpowiedzUsuńŻele do mycia twarzy GP są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuń11 z Golden Rose jest ogólnie świetna, aczkolwiek drobinki po jakimś czasie stają się bardziej widoczne i trochę psuje to ten piękny efekt zastygającej pomadki
OdpowiedzUsuńgratuluję wybrnięcia z pytania! :D
OdpowiedzUsuńa zakupy świetne :) pomadki z Golden Rose uwielbiam :)
Mam trzy kolory z tych matowych pomadek od GR i w tym nr 10 i akurat na moich ustach nie wygląda trupio.Tak jak wspomniałaś ma inny,ciekawy kolor.Miłego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńBlushing Hearts mam i polecam, również z tego kremu z Tołpy byłam zadowolona. :))
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić te pomadki z golden rose, tyle pozytywnych opinii a ja wciąż ich nie mam w swojej kosmetyczce.. Czekam za recenzją mgiełki;)
OdpowiedzUsuńTeż używam tego kremu nawilżającego z tołpy i na pewno się na nim nie zawiedziesz :) Zapraszam do siebie: https://makeupcoscokocham.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńObserwuję kochana <3
Dla mnie o wiele gorsze niż samo pisanie było odbieranie wyników :) ale nmie było się czego bać. A Maturkę pisałam 4 lata temu, wiec w sumie nie tak dawno,ale mam wrażenie, że minęły wieki :P
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy kupiłaś. :)
OdpowiedzUsuńJa matmy dalej nie lubię, mimo, że same piąteczki mi wpadają... Zło, zło, zło!
OdpowiedzUsuńOd mojej matury mineło 8 lat - w sumie przezyłam ją bezstresowo (zaówno egzamin jak i odbieranie wyników).
OdpowiedzUsuńfajna mama :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno poluje na serduszko, ale nigdy nie ma tego koloru co chcę. :(
OdpowiedzUsuń