Długo zastanawiałam się nad kupnem tego kremu. W Biedronce co chwila go brałam i odkładałam ale uznałam, że zaryzykuję. W końcu to taka chwalona firma, przyjemny, dosyć naturalny skład. Na dodatek schludny wygląd i kuszące obietnice producenta. Jednak jak jest naprawdę? Czy cena i popularność wiąże się z jakością? Przekonajmy się!
W cenie około 20 zł otrzymujemy 50ml kremu w szklanym słoiczku, który musimy użyć w ciągu trzech miesięcy. Używając kremu codziennie rano i wieczorem ta pojemność jest idealna. Jednak ja wytrzymałam z tym kremem miesiąc i podziękuję. Dlaczego?
Nawilżanie - niestety nie zauważyłam aby moja skóra była nawilżona i gładka po tym kremie. Wchłonął się w cerę i tyle. Może przez chwilę było czuć jakiś efekt ale to wszystko. Łagodzenie - kiedy miałam podrażnioną twarz i nałożyłam ten krem było jeszcze gorzej. Wszystko robiło się czerwone, szczypało, piekło. Nieprzyjemne uczucie. Krem w ogóle nie załagodził tego co powinien. Jakby tego było mało, wydaje mi się, że to ten produkt spowodował u mnie mega zmiany skórne - pryszcze, krostki, zaskórniki. TRAGEDIA! Na początku obwiniałam złą dietę, hormony. Nie wierzyłam, że ten krem mógłby mi zrobić coś takiego z twarzą. Odłożyłam go na kilka dni i moja buzia wraca do normy! Jestem zawiedziona tym produktem. Rozczarował mnie, ponieważ nie robi nic pozytywnego.
Znacie ten krem? Jak u was sprawdzają się produkty tej firmy?
Nigdy jeszcze nie używałam kosmetyków firmy Tołpa. Jedynie miałam z nimi krótką styczność, podkradając je mamie, kiedy u nich nocowałam :P Wdg. również szału nie robią, ale moja mama je uwielbia,
OdpowiedzUsuńhttp://lubietestowac.blogspot.com/
Jeszcze nie miałam produktów Tołpa, ale raczej się nie skuszę:) szkoda że tak zniszczył skórę:(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJak mam być szczera to jakoś nie specjalnie lubię ich produkty :)
OdpowiedzUsuńMi również one nie odpowiadają. :c
Usuńmój blog
Thanks for the detailed opinion. I'm not familiar with this brand.
OdpowiedzUsuńMam tak samo z wieloma produktami jak Ty ;) Biorę do koszyka, za chwilę odłożę, później znowu wezmę w rękę i się zastanawiam ;) hehe
OdpowiedzUsuńJej, ale szkoda, że ten aż tak źle się zachował na Twojej twarzy ;( Szkoda buzi ;(
Nie znam tego kremu i po twojej recenzji nie czuję potrzebny kupna go. Po za tym mam mnóstwo kremów, a jednak najlepszy to nivea.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Nie miałam tego kremu. Szkoda, że nie sprawdził się tak jak miał :/
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
Nigdy nie miałam kosmetyków Tołpy i jakoś nie kusiło mnie ich wypróbowanie. Szkoda, że źle wpłynął na Twoją cerę.
OdpowiedzUsuńAktualnie używam kosmetyków tej firmy i jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNarazie mam zapas :-)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie przyciągają produkty Tołpa, dobrze wiedzieć że ten krem omijać :)
OdpowiedzUsuńJa mam złe doświadczenia z Tołpą więc daruję sobie zakup jakiegokolwiek kosmetyku z ich asortymentu
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zdziwiona tym jak zadziałał ten krem u Ciebie. Zawsze Tołpa się u mnie spisywała.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził... Ja nie używam kosmetyków tej firmy. Obserwuje :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie krem do rak z tej serii:)
OdpowiedzUsuńMoja siostra bardzo lubi tą firmę i jej się sprawdza. Jednak ja nie jestem do niej przekonana:)
OdpowiedzUsuńPraktycznie wszystkie moje kosmetyki pielęgnacyjne są z Tołpy i sprawdzają mi się bardzo dobrze, właśnie za sprawą swojego naturalnego składu, ale to pewnie kwestia typu skóry :) Zapraszam do siebie: http://makeupcoscokocham.blogspot.com/2017/05/serialove-6.html
OdpowiedzUsuńJa zerkam w stronę tych kremów gdy są na promocji za jakieś 13 zł, ale jeszcze żadnego nie kupiłam. Chyba zdecydowałabym się prędzej na wersję matującą.
OdpowiedzUsuńO kurczę...nieprzyjemnie :/
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie miałam nic z Tołpy, ale widzę, że nic nie tracę :D
Ja używałam dotychczas tylko płyn micelarny od Tołpa, bardzo go sobie chwalę :) Jednak po tym co piszesz nie skusiłabym się na kremik :/
OdpowiedzUsuńTeż przejechałam się na kremie z Tołpy :( http://kopalniatwojegostylu.blogspot.com/2017/04/nic-nie-robic-nie-miec-zmartwien.html Tu recenzja kremu nawilżającego.
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu, a jedyną rzecz z Tołpy jaką miałam była maska do włosów. Szkoda, że tak Cię rozczarował ;/ Też kiedyś miałam krem nawilżający po którym wyskoczyły mi jakieś podskórne krostki ;/
OdpowiedzUsuńU mnie też się nie sprawdził. Za to teraz używam nano one i zostanie ze mną na dłużej, bo szybko się wchłania, a dobrze nawilża i jest lekki, więc można go śmiało używać pod makijaż.
OdpowiedzUsuń