Cześć. Po promocjach w Rossmannie czas wziąć się za testowanie! Oj to chyba moja ulubiona część. Od razu po zakupach wzięłam się za nakładanie szminek, porównywanie kolorów, trwałości, robienie sobie zdjęć w nowych cudach. Jestem bardzo zadowolona z rzeczy jakie wybrałam, ponieważ żadna mnie nie zawodzi. Szczerze mówiąc, nie mogłam się doczekać aż coś dla Was napiszę. Na pierwszy ogień pójdzie błyszczyk od Wibo, ponieważ jest jakby inny. W czasach kiedy rządzą matowe pomadki jest fajną odskocznią od nich. Pięknie wygląda, przyciąga wzrok. Ma w sobie coś co skłoniło mnie do zakupu. Na dodatek mam inny błyszczyk z tej serii, który lubię i o którym pisałam TUTAJ.
Opakowanie błyszczyka jest bardzo ładne, proste, eleganckie. Dzięki temu, że jest przezroczyste widzimy jego zawartość co jest według mnie wielkim plusem, ponieważ płyn w środku wygląda cudownie. Mieni się w świetle, jest jakby holograficzny. Naprawdę wyróżnia się na tle innych kosmetyków tego typu. Bardzo wpadł mi w oko i musiałam go mieć.
Niestety ust nie powiększa. Nie oszukujmy się, gdyby tak było nikt nie chodziłby na operacje plastyczne. Jednak ekstrakt z papryczki chilli jest wyczuwalny. Przyjemnie szczypie w usta i za to go lubię. Fajne uczucie, przez które czuję się jakby atrakcyjniej, mam wrażenie, że moje wargi są wyeksponowane.
Trzyma się krótko. Wiadomo, błyszczyk jak błyszczyk, każdy wie jaką ma konsystencję. Niestety mają one to do siebie, że po posiłku lub piciu znikają z ust lub zostaje ich niewielka ilość. Jednak poprawienie go i ponowne nałożenie nie jest takie trudne jak w przypadku mocnej pomadki, przy której trzeba uważać. Tutaj wystarczy szybkie przesunięcie po ustach aplikatorem i gotowe.
a ja chciałam go kupić w celu tego niby powiększania ust ;/
OdpowiedzUsuńbardzo fajny produkt, oryginalny i wyjątkowy. Niestety u mnie w rossmanie był już wykupiony, może po dostawie go dopadnę!
OdpowiedzUsuńM A R C E L I A Zapraszam do siebie :)
lubię te mrowiące błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, chociaż nazwa mnie trochę odstrasza - brzmi jakby tam było chili lub chrzan w składzie :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę pomadki niż błyszczyki ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym produkcie. Wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
KONKURS
Jak mrowi, to może odrobinkę na chwilę "powiększa"? ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie błyszczyk mieni się nieziemsko. :P
Też uwielbiam etap testowania nowych kosmetyków. :D
~Wer
Szkoda, że nie powiększa ust :/ Ale mimo tego chętnie go zakupię w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Mnie by bardzo irytowało, gdyby coś szczypało mnie w usta ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest ot zbędny produkt w kosmetyczce, zwłaszcza, że nie powiększa ust.
Życzę miłego wieczoru!
Diamentowe myśli - klik
Bardzo rzadko maluję się błyszczykami, ponieważ nie lubię tego uczucia 'lepkich ust' jaki dają. Zapraszam do siebie: http://makeupcoscokocham.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMiałam kiedys ten błyszczyk i moje usta tak lekko puchly od niego
OdpowiedzUsuńThis lip gloss shimmers beautifully.
OdpowiedzUsuńDawniej bardzo lubiłam te błyszczyki
OdpowiedzUsuńChyba mnie nie zachęcił ;)
OdpowiedzUsuńSuper. Szkoda, że nie widziałam go podczas zakupów bo już byłby mój :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk wydaje się całkiem niezły, ale nie wytrzymałabym gdyby coś mnie szczypało w usta.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Jak byłam w rosmannie nie widziałam tego błyszczyku. mój blog
OdpowiedzUsuńJak szczypie, mrowi to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy efekt szczypania/mrowienia ust mi by odpowiadał ;p
OdpowiedzUsuńNie dla mnie :-) Zdecydowanie wolę trwałe szminki ;-)
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie ten kolor...Nie lubię takich odcieni ani na ustach, ani na oczach, ani na paznokciach :) Po prostu źle współgra z nim mój typ urody :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, nie lubię jak piecze itp Aczkolwiek kolor ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńU siebie w Ross jej nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie ust żadna pomadka czy błyszczyk nie powiększy ;)
Nie miałyśmy okazji jeszcze testować, ale jesteśmy ciekawe tego błyszczyka :)
OdpowiedzUsuńAmazing post dear!
OdpowiedzUsuńHow about follow each other?
IvaFashionDiary
Z błyszczykami skończyłam się zadawać po gimnazjum... Odkryłam matowe pomadki, które się nie lepią oraz dają świetny efekt na ustach i się w nich zakochałam :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się kiedyś z błyszczykiem z papryczką, kilka lat temu, nie wiem, czy Wibo, czy inna firma (polska i niedroga - tyle pamiętam). Niestety podrażnił mi skórę... :-(
OdpowiedzUsuń